Nawet jeżeli zapamiętasz jej imię, tutaj będziesz bezpieczny...
Wyspa Młyńska, Bydgoszcz
fot. Zbyszek Ziółkowski
Bydgoszcz, miasto położone w północnej Polsce. Wyjątkowe, a jednocześnie tak podobne do innych miast, gdzie ludzie chcą żyć szczęśliwie, pragną kochać i starają się za wszelką cenę unikać kłopotów.
Niestety, czasami niechciane kłopoty są wpisane w naszą ziemską egzystencję. Przekona się o tym Tadeusz Siekierski, fizyk, który zostanie wciągnięty przez przyjaciela w sprawę z pozoru czysto kryminalną.
Bo jak inaczej można nazwać zabójstwo mężczyzny na jednym z bydgoskich osiedli?
Pamiętajcie jednak, że w powieściach wszystko jest możliwe. Nawet to, że sprawcą nie jest ani człowiek, ani zwierzę, ani siły natury, ani przypadek. Więc co?!
ALLAZA- opowieść pełna tajemnic, sił potężniejszych niż ludzkość i magii, czającej się w zaułkach Bydgoszczy.
Czy coś takiego w ogóle jest możliwe?
Gdyby akcja powieści rozgrywała się w jednym z amerykańskich miast, nikt nie byłby zaskoczony mrocznymi siłami i nieziemskimi istotami. Tam jest to na porządku dziennym, czy to w literaturze, czy w kinematografii. A jak jest u nas?
Mam wrażenie, że my, polacy, dopiero się tego uczymy.
Wyobrażacie sobie sytuację, w której stanęlibyście twarzą w twarz z upiornie bladą kobietą o świecących oczach, albo musielibyście popatrzeć w oczy mówiącemu... wilkowi?
W wielu miejscach na świecie równoległy, fantastyczny świat jest akceptowany.
W Polsce króluje podejście sceptyczne. Jeżeli coś jest niemożliwe, po co w ogóle zawracać sobie tym głowę? A może właśnie po to, żeby otworzyć się na ten inny, nierealny świat? Żeby oderwać się od otaczającej nas rzeczywistości?
Czas już chyba najwyższy na moje zdanie o tej książce.
Alazza to debiut Cezarego Czyżewskiego na rynku wydawniczym.
Mimo prostego, aczkolwiek intrygującego opisu byłam pełna obaw, czy coś, co pierwotnie w planie miało być polską powieścią fantastyczno- kryminalną nie okaże się po prostu... komedią. I nie chodzi tu bynajmniej o sytuację, czy dialogi.
Tymczasem miałam przyjemność poznać bardzo interesującą historię, która mogłaby się rozegrać na ulicach jednego z polskich miast.
I co z tego, że na pierwszy rzut oka wydawała się ona absurdalna?
Czy jakieś znaczenie ma fakt, że gdybym znalazła się w sytuacji nawet minimalnie zbliżonej do tej, w której znalazł się główny bohater to zeszłabym z tego świata na zawał?
Nie. To nie ma najmniejszego znaczenia. Literatura fantastyczna jest do tego, abyśmy przenieśli się w inny, magiczny i niesamowity wymiar, do którego nie mamy dostępu.
Nie jest tajemnicą, że ja nie jestem fanką tego typu opowieści. Ale jeżeli na swej czytelniczej ścieżce mam spotykać tak fajnie, lekko i (co najwazniejsze) realistycznie napisane powieści w typie historii stworzonej przez Cezarego Czyżewskiego jestem w stanie podjąć to wyzwanie i nawet polubić ten gatunek.
Jesteście na początku swojej przygody z tym gatunkiem literackim? Rozpocznijcie ją od Alazzy, która delikatnie wprowadzi Was w klimat.
Jesteście fanami fantastyki? Przeczytajcie ją, porównajcie i podzielcie się z innymi swoją opinią. Ze mną również.
Ja ze swojej strony gorącą zachęcam Was do przeczytania tej książki ( i zapamiętania nazwiska autora, bo mam wrażenie, że jeszcze nas zaskoczy).
Przekonacie się, że niemożliwe nie istnieje, a zakończenie, choć z pozoru oczywiste, może zaskoczyć!
/Ania.
"Alazza"
Cezary Czyżewski
Wyd. MASZ
Za możliwość przeczytania i podzielenia się z Wami i ze światem swoją opinią serdecznie dziękuję autorowi, Cezaremu Czyżewskiemu.
Czuję się bardzo zaintrygowana. Polskiej fantastyki czytam mało, więc mam nadzieję, że ta lektura byłaby miłym zaskoczeniem. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Niech książki będą z Tobą!
Na pewno tak by było :-)
UsuńZachęcam do lektury.
Mam nadzieję, że jeżeli się zdecydujesz, to ona pozytywnie Cię zaskoczy :-)
Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić fantastyki w polskich realiach... tak samo jak horroru :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też na początku było to... absurdalne.
UsuńAle kiedy nabierze się dystansu do treści, lektura tej powieści może być naprawdę przyjemna :-)
Zaskakująco przyjemna :-)