Strony

wtorek, 1 września 2020

"Lockdown" Robert Ziębiński / recenzja

Lockdown. Nie da się ukryć, że to słowo od kilku miesięcy kojarzy się nam tylko z jednym. Kiedy więc wrzuciłam zdjęcie tej książki na Bookstagram pojawiło się wiele głosów, że to książka o koronawirusie, że czytelnicy mają go dość i w ogóle. Sięgając po tę książkę byłam święcie przekonana, że tak właśnie będzie. Że pandemia odegra tu pierwsze skrzypce. Nie odrzuciło mnie to jednak, bo nie czytałam w ostatnim czasie tego typu książek.


I tutaj nadchodzi czas, by rozwiać wszelkie wątpliwości i plotki 😉 TO NIE JEST KSIĄŻKA O KORONAWIRUSIE.
Owszem, tytułowy Lockdown następuję w chwili, gdy pewien wirus wymyka się spod kontroli, ale jest on dużo bardziej niebezpieczny od znanego nam wirusa, a sam Lockdown przebiega o wiele bardziej brutalnie. Nie mniej cała ta sytuacja jest tylko tłem do głównych wydarzeń - walki o odzyskanie ukochanej córki. I wydarzyła się po coś. Po co? To już wyjaśni Wam sam autor.

Olga Maj - zimna suka - tak jest postrzegana przez innych. W interesach - bezkompromisowa bestia. A jako matka? Tego nie wiemy, chociaż opis sugeruje nam, że kocha swoją córkę nad życie. To pokażą nam 72 godziny, w ciągu których rozgrywa się akcja najnowszej powieści Roberta Ziębińskiego. 72 godziny absolutnego chaosu.

Powieść tę czytało mi się mega szybko.
Byłam bardzo ciekawa, czy Olga poradzi sobie w zaistniałej sytuacji. I czy w ogóle uda jej się odzyskać porwaną córkę. Momentami wyścig z czasem lekko wymykał się spod kontroli, ale to wszystko dodawało całości tylko atrakcyjności. Co najważniejsze - tutaj nic do końca nie jest pewne i to podobało mi się najbardziej. Nie było wiadomo, kto stoi za porwaniem. Nie było wiadomo, czy bezwzględni porywacze mają w ogóle zamiar wypuścić dziewczynę całą i zdrową. I wreszcie, czy matce uda się zdobyć potrzebną kwotę na okup. Bo w pewnych okolicznościach to, ile ma się na koncie kompletnie traci znaczenie.

Polecam wszystkim fanom gatunku, ale też i tym, którzy na codzień nie sięgają po thrillery - Lockdown naprawdę wciąga. I daje do myślenia, co jesteśmy w stanie zrobić, aby uratować najbliższą nam osobę. Do czego może posunąć się matka, by uratować własne dziecko...

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Kobiecym. 😘😘😘

16 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa, w jakim zakresie tematyka obecnej pandemii wkroczy do literatury, jak jej echa zostaną uwzględnione w fabułach powieści, nawet w namiastkowej wersji, a ponieważ zawsze lubiłam takie thrillery, to i po ten chętnie sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze zastanawiałam się, jak ja poradziłabym sobie, gdybym musiała tak na maksa zadbać o bezpieczeństwo moich dzieci, czy wobec bezsilności dałabym radę funkcjonować.

      Usuń
    2. Nie chcę tutaj zdradzać zbyt wiele, ale ten chaos wywołany Lockdownem był tutaj co prawda elementem niezbędnym, żeby podłożyć bohaterce kilka kłód pod nogi, ale nie chciałabym, żeby ktoś zrezygnował z tej książki, bo ma dość pandemii, bo ta powieść o niej nie jest 😉

      Myślę, że kobieta - matka w obliczu zagrożenia jest zdolna do niemożliwego. I ta książka to pokazuje 📚

      Usuń
  2. Chętnie sprawdzę, książka na nasze czasy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to już wiem, co mam do nadrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Thrillery to nie moja bajka, ale Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o tej książce i właśnie myślałam, że to książka o koronawirusie, dzięki za wyprowadzenie z błędu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. na czasi, ale może jeszcze chwilę poczekam. trochę mnie ta pandemia wykonczyła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam w recenzji - to nie jest książka o pandemii ;-)

      Usuń
  7. Dobrze, że wyjaśniasz sprawę, bo rzeczywiście tytuł może zmylić, takie mamy czasy. Porwanie dziecka, najgorszy z koszmarów. Poszukam tej książki..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moim Bookstagramie pojawiło się wiele komentarzy, że ludzie nie sięgną po tę książkę, bo mają dosyć tego, co się dzieję wokół, więc pomyślałam, że recenzja jest idealną okazją, aby właśnie zdementować tę plotkę ;-)

      Usuń
  8. Dobrze, że wyjaśniasz sprawę, bo rzeczywiście tytuł może zmylić, takie mamy czasy. Porwanie dziecka, najgorszy z koszmarów. Poszukam tej książki..

    OdpowiedzUsuń