... nowa kolekcja :-)
Monika Szwaja to jedna z najpoczytniejszych polskich autorek.
W Serii powieści dla kobiet ukażą się jej najbardziej lubiane książki.
Tom pierwszy Klub mało używanych dziewic w rewelacyjnej cenie : jedynie 6,99 :-)
Ja już mam, bo oczywiście nie mogłam się powstrzymać :-)
Osobiście polecam Waszej uwadze historię opisaną w Matce wszystkich lalek ( 8 i 22 maja), którą miałam okazję przeczytać.
/Ania.
Strony
▼
poniedziałek, 30 stycznia 2017
niedziela, 29 stycznia 2017
Gdy człowiek wilkowi towarzyszem....
Jodi Picoult, amerykańska pisarka, która skradła miliony czytelniczych serc na całym świecie zagościła wreszcie i na mojej półce.
Przygodę z jej twórczością postanowiłam rozpocząć od powieści Pół życia.
I teraz pojawia się pytanie. Czy dołączyłam do fanek autorki?
Zdecydowanie tak.
Czemu? W czytanej przeze mnie książce został poruszony bardzo kontrowersyjny temat jakim jest eutanazja.
Luke, który spaja całą historię ulega wypadkowi.
Jego córka Cara i dawno niewidziany syn, Edward stają przed trudną decyzją : trzymać ojca przy życiu bez nadziei na wyleczenie, czy też pozwolić mu odejść i uczynić przy tym coś dobrego.
Dwa obozy brat kontra siostra. Śmierć kontra życie.
A czego życzylby sobie Luke, postać mocno kontrowersyjna, a zarazem niesamowicie intrygująca. Mężczyzna bardziej niż z rodziną związany z... wilkami?
Ciekawa fabuła, niejednoznaczni bohaterowie, rodzinne konflikty i tajemnice, kontrowersyjne tematy i bezgraniczna miłość i pasja.
To wszystko w jednym miejscu na kolejnych kartach powieści czyni całość mieszanką, która jasno daje nam do zrozumienia : Stop!!! Zatrzymaj się i pomyśl, co tak naprawdę w życiu jest ważne? Czy to, czego chcemy zawsze jest właściwe?
Poruszająca lektura. Skłaniająca do przemyśleń o własnym życiu... Właśnie takie historie lubię. Dlatego też wiem, że będę kontynuować poznawanie pisarskich dokonań Jodi Picoult.
Powieść zdecydowanie godna polecenia.
Jodi Picoult
Pół życia
Wyd. Prószyński i S-ka
P. S
Kilka dni temu ukazała się kolekcja powieści Jodi Picoult. Tom pierwszy Bez mojej zgody do kupienia w kioskach, salonach prasowych itp. w rewelacyjnej cenie 7,99.
Przygodę z jej twórczością postanowiłam rozpocząć od powieści Pół życia.
I teraz pojawia się pytanie. Czy dołączyłam do fanek autorki?
Zdecydowanie tak.
Czemu? W czytanej przeze mnie książce został poruszony bardzo kontrowersyjny temat jakim jest eutanazja.
Luke, który spaja całą historię ulega wypadkowi.
Jego córka Cara i dawno niewidziany syn, Edward stają przed trudną decyzją : trzymać ojca przy życiu bez nadziei na wyleczenie, czy też pozwolić mu odejść i uczynić przy tym coś dobrego.
Dwa obozy brat kontra siostra. Śmierć kontra życie.
A czego życzylby sobie Luke, postać mocno kontrowersyjna, a zarazem niesamowicie intrygująca. Mężczyzna bardziej niż z rodziną związany z... wilkami?
Ciekawa fabuła, niejednoznaczni bohaterowie, rodzinne konflikty i tajemnice, kontrowersyjne tematy i bezgraniczna miłość i pasja.
To wszystko w jednym miejscu na kolejnych kartach powieści czyni całość mieszanką, która jasno daje nam do zrozumienia : Stop!!! Zatrzymaj się i pomyśl, co tak naprawdę w życiu jest ważne? Czy to, czego chcemy zawsze jest właściwe?
Poruszająca lektura. Skłaniająca do przemyśleń o własnym życiu... Właśnie takie historie lubię. Dlatego też wiem, że będę kontynuować poznawanie pisarskich dokonań Jodi Picoult.
Powieść zdecydowanie godna polecenia.
Jodi Picoult
Pół życia
Wyd. Prószyński i S-ka
P. S
Kilka dni temu ukazała się kolekcja powieści Jodi Picoult. Tom pierwszy Bez mojej zgody do kupienia w kioskach, salonach prasowych itp. w rewelacyjnej cenie 7,99.
sobota, 21 stycznia 2017
W głębi lasu...
... nikt nie jest bezpieczny.
Właśnie zdałam sobie sprawę jak bardzo brakowało mi porządnego kryminału.
Pełnego zagadek, podejrzanych, niepewności.
Harlan Coben mnie nie zawiódł, a pomyśleć, że sięgnęła po " W głębi lasu" całkowicie przypadkiem.
Kilka tygodni temu na antenie TVP emitowany był serial Jedyna szansa na podstawie powieści o tym samym tytule. Oglądałam go z zapartym tchem (swoją drogą uważam, że to jeden z najlepszych seriali jakie oglądałam) i postanowiłam wybrać się do biblioteki, żeby przeczytać pierwowzór. Niestety akurat tej powieści nie było, więc postanowiłam zadowolić się inną lekturą Cobena.
I wiecie, co? Chyba się zakochałam :-)
Dlaczego?
Najpierw kilka słów o fabule.
Cofamy się 20 lat wstecz. Lato, słońce, obóz i pragnący wolności nastolatkowie. Kilka pochopnych i nieodpowiednich decyzji i tragedia gotowa. Czworo nastolatków znika w lesie. Dwójka zostaje odnaleziona z poderznietymi gardłami. Ciał pozostałej dwójki nie odnaleziono.
Mijają dwie dekady. Prokurator okręgowy, Paul, brat zaginionej dziewczyny samotnie wychowuje córeczkę. Kiedy wydaje się, że jego życie zmierza w idealnym kierunku demony przeszłości powracają, a mężczyzna coraz częściej zadaje sobie pytanie, czy jego siostra nadal żyje?
Co tak naprawdę stało się tamtej nocy?
Na dodatek na Manhattanie zostają znalezione zwłoki mężczyzny, w którym Paul rozpoznaje czwartego nastolatka...
Często z kryminałami jest tak, że już od początku mamy jakieś przypuszczenia, snujemy możliwe hipotezy, obstawiamy pierwszych podejrzanych.
W tej powieści jest inaczej. Autor tak kręci i miota,
że w zasadzie dopiero w połowie, czyli około dwusetnej strony coś zaczęło świtac mi w głowie.
Okazało się, że nie tam,
gdzie trzeba.
Problemem w tego typu książkach jest też często zakończenie. Zdarza się, że po ostatniej kropce myślimy sobie a nie mówiłem.
W tym wypadku jest jednak inaczej.
Nie ma rozczarowania przypuszczalnym rozwiązaniem zagadki. Nie ma też efektu >co za dużo to nie zdrowo <.
Jest tylko i wyłącznie kawał dobrej, pisarskiej roboty!!!
Z czystym sumieniem polecam.
Sama sięgnę na pewno po nie jedną powieść tego autora i Wam radzę to samo :-)
Harlan Coben
W głębi lasu
Wydawnictwo Albatros
Właśnie zdałam sobie sprawę jak bardzo brakowało mi porządnego kryminału.
Pełnego zagadek, podejrzanych, niepewności.
Harlan Coben mnie nie zawiódł, a pomyśleć, że sięgnęła po " W głębi lasu" całkowicie przypadkiem.
Kilka tygodni temu na antenie TVP emitowany był serial Jedyna szansa na podstawie powieści o tym samym tytule. Oglądałam go z zapartym tchem (swoją drogą uważam, że to jeden z najlepszych seriali jakie oglądałam) i postanowiłam wybrać się do biblioteki, żeby przeczytać pierwowzór. Niestety akurat tej powieści nie było, więc postanowiłam zadowolić się inną lekturą Cobena.
I wiecie, co? Chyba się zakochałam :-)
Dlaczego?
Najpierw kilka słów o fabule.
Cofamy się 20 lat wstecz. Lato, słońce, obóz i pragnący wolności nastolatkowie. Kilka pochopnych i nieodpowiednich decyzji i tragedia gotowa. Czworo nastolatków znika w lesie. Dwójka zostaje odnaleziona z poderznietymi gardłami. Ciał pozostałej dwójki nie odnaleziono.
Mijają dwie dekady. Prokurator okręgowy, Paul, brat zaginionej dziewczyny samotnie wychowuje córeczkę. Kiedy wydaje się, że jego życie zmierza w idealnym kierunku demony przeszłości powracają, a mężczyzna coraz częściej zadaje sobie pytanie, czy jego siostra nadal żyje?
Co tak naprawdę stało się tamtej nocy?
Na dodatek na Manhattanie zostają znalezione zwłoki mężczyzny, w którym Paul rozpoznaje czwartego nastolatka...
Często z kryminałami jest tak, że już od początku mamy jakieś przypuszczenia, snujemy możliwe hipotezy, obstawiamy pierwszych podejrzanych.
W tej powieści jest inaczej. Autor tak kręci i miota,
że w zasadzie dopiero w połowie, czyli około dwusetnej strony coś zaczęło świtac mi w głowie.
Okazało się, że nie tam,
gdzie trzeba.
Problemem w tego typu książkach jest też często zakończenie. Zdarza się, że po ostatniej kropce myślimy sobie a nie mówiłem.
W tym wypadku jest jednak inaczej.
Nie ma rozczarowania przypuszczalnym rozwiązaniem zagadki. Nie ma też efektu >co za dużo to nie zdrowo <.
Jest tylko i wyłącznie kawał dobrej, pisarskiej roboty!!!
Z czystym sumieniem polecam.
Sama sięgnę na pewno po nie jedną powieść tego autora i Wam radzę to samo :-)
Harlan Coben
W głębi lasu
Wydawnictwo Albatros
piątek, 20 stycznia 2017
Kiedy odszedłes, Jojo Moyes
Kontynuacje bywają czasami strasznie kłopotliwe.
Jak opisać książkę, żeby nie zniechęcić do lektury tych, którzy pierwszej części nie znają?
Jak zachęcić czytelników do lektury, skoro w zasadzie od razu będą wiedzieli, jak się skończy "poczatek"?
W tym wypadku bez wątpienia warto sięgnąć po
" Zanim się pojawiłes ". Do drugiej części niestety mam kilka zastrzeżeń...
Powieść " Kiedy odszedłes " to przede wszystkim zmagania głównej bohaterki ze stratą Willa.
Sam pomysł fabuły jest bardzo dobry, tempo akcji niestety już nie.
Każdy przeżywa żałobę na swój własny sposób.
Jedni rzucają się w wir pracy, inni zamykają się w sobie. Jedni z kamienną twarzą udają, że nic się nie stało, inni bez wstydu pokazują swoją rozpacz.
Lou tkwi w zawieszeniu. Ma oczywiście do tego pełne prawo.
Jednak, jeśli chodzi o powieść czytelnik też ma swoje prawa. Nie może się nudzić.
W życiu bohaterki niby wiele się dzieje. Poznaje kolejne indywidualności, staje przed wieloma trudnymi wyborami, stara się pomagać. A mimo to miałam wrażenie jakby... nic się nie działo.
Być może taki był zamysł autorki. Być może akcja miała rozwijać się adekwatnie do stanu w jakim znajdowała się bohaterka. Ja jednak czułam się momentami zmęczona. Pojawiała się nowa postać, coś zaczynało się rozwijać, a potem znowu zastój emocjonalny. Troszkę ponad moje siły, a szkoda.
Może sama nastawilam się na zbyt wiele, ale pierwsza część naprawdę skradła moje serce.
Druga niestety już nie. Ale, oczywiście to tylko moje skromne zdanie.
/Ania.
Jak opisać książkę, żeby nie zniechęcić do lektury tych, którzy pierwszej części nie znają?
Jak zachęcić czytelników do lektury, skoro w zasadzie od razu będą wiedzieli, jak się skończy "poczatek"?
W tym wypadku bez wątpienia warto sięgnąć po
" Zanim się pojawiłes ". Do drugiej części niestety mam kilka zastrzeżeń...
Powieść " Kiedy odszedłes " to przede wszystkim zmagania głównej bohaterki ze stratą Willa.
Sam pomysł fabuły jest bardzo dobry, tempo akcji niestety już nie.
Każdy przeżywa żałobę na swój własny sposób.
Jedni rzucają się w wir pracy, inni zamykają się w sobie. Jedni z kamienną twarzą udają, że nic się nie stało, inni bez wstydu pokazują swoją rozpacz.
Lou tkwi w zawieszeniu. Ma oczywiście do tego pełne prawo.
Jednak, jeśli chodzi o powieść czytelnik też ma swoje prawa. Nie może się nudzić.
W życiu bohaterki niby wiele się dzieje. Poznaje kolejne indywidualności, staje przed wieloma trudnymi wyborami, stara się pomagać. A mimo to miałam wrażenie jakby... nic się nie działo.
Być może taki był zamysł autorki. Być może akcja miała rozwijać się adekwatnie do stanu w jakim znajdowała się bohaterka. Ja jednak czułam się momentami zmęczona. Pojawiała się nowa postać, coś zaczynało się rozwijać, a potem znowu zastój emocjonalny. Troszkę ponad moje siły, a szkoda.
Może sama nastawilam się na zbyt wiele, ale pierwsza część naprawdę skradła moje serce.
Druga niestety już nie. Ale, oczywiście to tylko moje skromne zdanie.
/Ania.
sobota, 14 stycznia 2017
Linia serc, Rainbow Rowell
Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdybyście dodzwonili się do... przeszłości?
Zapraszam Was dziś na dosłownie kilka zdań o tej przyjemnej książce.
Georgie to główna bohaterka powieści.
Ma uroczą córeczkę, opiekuńczego męża i interesującą prace- jest scenarzystka komedii.
Wiedzie z pozoru szczęśliwe życie, ale zbliżają się święta, a kobieta będzie musiała podjąć decyzję, czy spędzić ten magiczny czas z rodziną, czy poświęcić się dla projektu z marzeń.
Ambitna Georgie wybiera spędzenie Świąt w towarzystwie Setha, czym naraża swoje małżeństwo na rozpad.
Gdy sytuacja wydaje się beznadziejna pojawia się magiczny, żółty telefon...
Przyjemna, lekka lektura idealna na mroźne wieczory. I chociaż nie przeczytałam jej w dwa, a nawet trzy wieczory ( jeśli mam być szczera zdradzę Wam, że zajęło mi to tydzień) to jednak każdego wieczoru robiłam sobie gorącą herbatę z cytryną, siadając wygodnie w fotelu i przez godzinkę delektowalam się czytaniem.
Miałam czas w przeciwieństwie do bohaterki.
Jeżeli chcecie przekonać się, czy wszystko skończy się szczęśliwie, koniecznie przeczytajcie Linię serc.
Linia serc,
Rainbow Rowell,
Wydawnictwo Otwarte.
Zapraszam Was dziś na dosłownie kilka zdań o tej przyjemnej książce.
Georgie to główna bohaterka powieści.
Ma uroczą córeczkę, opiekuńczego męża i interesującą prace- jest scenarzystka komedii.
Wiedzie z pozoru szczęśliwe życie, ale zbliżają się święta, a kobieta będzie musiała podjąć decyzję, czy spędzić ten magiczny czas z rodziną, czy poświęcić się dla projektu z marzeń.
Ambitna Georgie wybiera spędzenie Świąt w towarzystwie Setha, czym naraża swoje małżeństwo na rozpad.
Gdy sytuacja wydaje się beznadziejna pojawia się magiczny, żółty telefon...
Przyjemna, lekka lektura idealna na mroźne wieczory. I chociaż nie przeczytałam jej w dwa, a nawet trzy wieczory ( jeśli mam być szczera zdradzę Wam, że zajęło mi to tydzień) to jednak każdego wieczoru robiłam sobie gorącą herbatę z cytryną, siadając wygodnie w fotelu i przez godzinkę delektowalam się czytaniem.
Miałam czas w przeciwieństwie do bohaterki.
Jeżeli chcecie przekonać się, czy wszystko skończy się szczęśliwie, koniecznie przeczytajcie Linię serc.
Linia serc,
Rainbow Rowell,
Wydawnictwo Otwarte.
piątek, 13 stycznia 2017
Ślub , Nicholas Sparks
Czy jest wśród nas ktoś, kto nie oglądał przynajmniej jednej ekranizacji powieści mistrza prozy obyczajowej?
Ja najpierw byłam fanką filmów. Cudowne Noce w Rodanthe, wspaniały List w butelce czy pełen namiętności Pamiętnik.
Potem nadszedł czas na sięgnięcie do źródeł.
Pamiętnikiem byłam dosłownie oczarowana. Dlatego tez bez chwili zastanowienia sięgnęłam po Ślub, jako kontynuację wspomnianego już Pamiętnika.
Niestety troszkę się rozczarowałam, bo opisana tam historia nie była już tak piękna. Brakowało mi tych porywow serca, tej walki >mimo wszystko<.
Akcja, jak dla mnie toczyła się zbyt wolno.
Oczywiście sam pomysł fabuły był bardzo dobry, niestety wykonanie nie trafiło w moje czytelnicze gusta.
Cóż... Czasem niestety bywa i tak.
Nie zmienia to jednak mojej sympatii do twórczości autora.
/Ania.
Ja najpierw byłam fanką filmów. Cudowne Noce w Rodanthe, wspaniały List w butelce czy pełen namiętności Pamiętnik.
Potem nadszedł czas na sięgnięcie do źródeł.
Pamiętnikiem byłam dosłownie oczarowana. Dlatego tez bez chwili zastanowienia sięgnęłam po Ślub, jako kontynuację wspomnianego już Pamiętnika.
Niestety troszkę się rozczarowałam, bo opisana tam historia nie była już tak piękna. Brakowało mi tych porywow serca, tej walki >mimo wszystko<.
Akcja, jak dla mnie toczyła się zbyt wolno.
Oczywiście sam pomysł fabuły był bardzo dobry, niestety wykonanie nie trafiło w moje czytelnicze gusta.
Cóż... Czasem niestety bywa i tak.
Nie zmienia to jednak mojej sympatii do twórczości autora.
/Ania.
poniedziałek, 9 stycznia 2017
Pora na nowy wpis...
Nadal nie mogę przyzwyczaić się do faktu, że dołączyłam do blogosfery :-)
Pewnie trochę potrwa zanim dojdę do tego co i jak działa :-)
A wtedy juz pełną parą zacznę dodawać tutaj recenzje przeczytanych książek, chociaż nie wykluczone, że raz na jakiś czas pojawi się też opinia o jakimś filmie :-)
Do zobaczenia :-)
Pewnie trochę potrwa zanim dojdę do tego co i jak działa :-)
A wtedy juz pełną parą zacznę dodawać tutaj recenzje przeczytanych książek, chociaż nie wykluczone, że raz na jakiś czas pojawi się też opinia o jakimś filmie :-)
Do zobaczenia :-)
niedziela, 1 stycznia 2017
Drugie życie Matyldy
"Drugie życie Matyldy "
Magdalena Trubowicz
Wyd. Videograf.
Jedno niewypowiedziane słowo, jeden nieokazany gest, jeden niewykonany czyn, na zawsze zmieniają nasze życie...
Matylda ma dom, pracę, rodzinę, lecz wszystko to jest chwiejne i pozorne, bo zbudowane na zgliszczach złamanego serca. Zamiast ciepłego domu- ziejaca chłodem mistyfikacja. Zamiast opiekuńczego i kochającego męża - samotność, tęsknota za domem rodzinnym i pewna niezakonczona historia z młodzieńczych lat. Kiedy sprawy zaczynają wymykac się spod kontroli (-opis wydawcy) kobieta bierze sprawy w swoje ręce i wprowadza w czyn misternie przygotowaną intrygę mającą na celu powstrzymanie męża przed wywiezieniem jej i 5letniego Oskara za granicę.
I chociaż z pozoru wszystko zaczyna iść zgodnie z planem, a Matylda ma wrażenie, że zły los wreszcie się odwrócił, nie wzięła pod uwagę jednego. Swoim podstępem wdepnela w prawdziwe bagno. A jeżeli już raz w nie wdepniesz, z każdym krokiem będziesz zapadac się coraz bardziej...
Jak kobieta poradzi sobie z perfidna zemstą i powrotem do przeszłości? Czy ktoś zdoła ją jeszcze uratować? Z jakimi konsekwencjami przyjdzie jej się zmierzyć?
Każdy z nas odgrywa w życiu rolę. Rolę matki/ojca, córki/syna, szefa czy pracownika. Ważne jednak jest, aby w roli tej postępować zgodnie z sumieniem, marzeniami, pragnieniami. Ważne, aby żyć w zgodzie z samym sobą. Kiedy zatracamy się w pedzacym świecie, kiedy podejmujemy wymuszone decyzje nie żyjemy naprawdę. Matyldzie zajmie trochę czasu zanim to zrozumie. Czy jednak zdoła zmienić swoje życie na lepsze? Czy przestanie egzystować?
"Drugie życie Matyldy " to powieść o trudach dnia codziennego, o jego lepszych i gorszych momentach. To powieść o ludzkich dylemat ach i dramatach,ale też o nadziei... W życiu nigdy nic nie jest stracone.
Gorąco polecam. A już wkrótce dalsze losy Matyldy Nowickiej i jej dramatycznej walki o kogoś niezwykle jej bliskiego (wybaczcie, ale sami musicie przeczytać o kogo- nie będę Wam przecież spam'owac :-) ) w powieści "Nie pytaj dlaczego".
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję autorce, Magdalenie Trubowicz oraz Wydawnictwo Videograf :-)
Magdalena Trubowicz
Wyd. Videograf.
Jedno niewypowiedziane słowo, jeden nieokazany gest, jeden niewykonany czyn, na zawsze zmieniają nasze życie...
Matylda ma dom, pracę, rodzinę, lecz wszystko to jest chwiejne i pozorne, bo zbudowane na zgliszczach złamanego serca. Zamiast ciepłego domu- ziejaca chłodem mistyfikacja. Zamiast opiekuńczego i kochającego męża - samotność, tęsknota za domem rodzinnym i pewna niezakonczona historia z młodzieńczych lat. Kiedy sprawy zaczynają wymykac się spod kontroli (-opis wydawcy) kobieta bierze sprawy w swoje ręce i wprowadza w czyn misternie przygotowaną intrygę mającą na celu powstrzymanie męża przed wywiezieniem jej i 5letniego Oskara za granicę.
I chociaż z pozoru wszystko zaczyna iść zgodnie z planem, a Matylda ma wrażenie, że zły los wreszcie się odwrócił, nie wzięła pod uwagę jednego. Swoim podstępem wdepnela w prawdziwe bagno. A jeżeli już raz w nie wdepniesz, z każdym krokiem będziesz zapadac się coraz bardziej...
Jak kobieta poradzi sobie z perfidna zemstą i powrotem do przeszłości? Czy ktoś zdoła ją jeszcze uratować? Z jakimi konsekwencjami przyjdzie jej się zmierzyć?
Każdy z nas odgrywa w życiu rolę. Rolę matki/ojca, córki/syna, szefa czy pracownika. Ważne jednak jest, aby w roli tej postępować zgodnie z sumieniem, marzeniami, pragnieniami. Ważne, aby żyć w zgodzie z samym sobą. Kiedy zatracamy się w pedzacym świecie, kiedy podejmujemy wymuszone decyzje nie żyjemy naprawdę. Matyldzie zajmie trochę czasu zanim to zrozumie. Czy jednak zdoła zmienić swoje życie na lepsze? Czy przestanie egzystować?
"Drugie życie Matyldy " to powieść o trudach dnia codziennego, o jego lepszych i gorszych momentach. To powieść o ludzkich dylemat ach i dramatach,ale też o nadziei... W życiu nigdy nic nie jest stracone.
Gorąco polecam. A już wkrótce dalsze losy Matyldy Nowickiej i jej dramatycznej walki o kogoś niezwykle jej bliskiego (wybaczcie, ale sami musicie przeczytać o kogo- nie będę Wam przecież spam'owac :-) ) w powieści "Nie pytaj dlaczego".
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję autorce, Magdalenie Trubowicz oraz Wydawnictwo Videograf :-)
Miło mi, jestem...
Witajcie :-)
Wypada napisać kilka słów o sobie :-)
Mam na imię Ania i już od kilku dobrych lat jestem pełnoletnia.
Od 5 zaś jestem mamą i to jest przede wszystkim moja główna rola w życiu :-)
Mimo to nie znajdziecie tutaj porad dotyczących wychowania dziecka itp.
Będę tutaj dzielić się z Wami moimi opiniami o przeczytanych książkach.
Bo właśnie książki są też moją wielką miłością :-)
Chociaż wcale nie wykluczam, że od czasu do czasu pojawi się tu wpis o innej tematyce.
Proszę Was o wyrozumiałość, w blogosferze dopiero debiutuje, wiele rzeczy jest tu dla mnie nowością i muszę się z nimi po prostu oswoić :-)
Dobrego dnia :-)
Wypada napisać kilka słów o sobie :-)
Mam na imię Ania i już od kilku dobrych lat jestem pełnoletnia.
Od 5 zaś jestem mamą i to jest przede wszystkim moja główna rola w życiu :-)
Mimo to nie znajdziecie tutaj porad dotyczących wychowania dziecka itp.
Będę tutaj dzielić się z Wami moimi opiniami o przeczytanych książkach.
Bo właśnie książki są też moją wielką miłością :-)
Chociaż wcale nie wykluczam, że od czasu do czasu pojawi się tu wpis o innej tematyce.
Proszę Was o wyrozumiałość, w blogosferze dopiero debiutuje, wiele rzeczy jest tu dla mnie nowością i muszę się z nimi po prostu oswoić :-)
Dobrego dnia :-)