poniedziałek, 25 stycznia 2021

"Koncert" Hannah Fielding / recenzja

 Zachęcona ciągłymi reklamami "Koncertu" Hannah Fielding na fb, zdecydowałam się w końcu na jej zakup.

 


Mimo opisu (który znajdziecie poniżej) wpisującego się idealnie w mój czytelniczy gust, podchodziłam do lektury "Koncertu" z ogromnym dystansem, bowiem nigdzie nie mogłam znaleźć polskiej opinii o tej powieści, a wiadomo, że to, co podoba się poza granicami naszego pięknego kraju, niekoniecznie sprawdzi się u nas. Co dostałam? 

Naprawdę dobrą powieść z niesamowitymi opisami krajobrazu. To, co w tej kwestii wyprawia Hannah Fielding po prostu nie mieści się w głowie! Ja po prostu czułam, jakbym naprawdę była nad jeziorem Como we Włoszech. Nie jestem co prawda fanką długich opisów, ale te mogłabym czytać bez końca. 

Jest jednak rzecz, która podobała mi się jeszcze bardziej niż opisy przyrody. To przedstawienie emocji, które w naszych bohaterach wywoływała muzyka. Nie da się ukryć, że muzykę jest opisać trudno, ale z opisem emocji autorka nie miała najmniejszego problemu. 

Co do samej dość skomplikowanej historii miłosnej Catriony i Umberto było tak, jak tego oczekiwałam.



Wystawiam tylko 4/5, żeby dać sobie margines i możliwość porównania przy ocenianiu kolejnych powieści Hannah Fielding. Mam nadzieję, że któreś z naszych większych polskich wydawnictw zainteresuje się współpracą z tą autorką i zapewnienia jej taką promocję, na jaką zasługuje.

Opis ze strony www.empik.com : "Koncert” jest romantyczną, bardzo zmysłową historią o utracie miłości i przebaczeniu, o trudnych wyborach, przeznaczeniu i heroicznej determinacji, by wszystko dobrze się ułożyło. Kiedy Catriona Drouot, młoda terapeutka, zgodziła się spełnić prośbę umierającej diwy operowej, by ratować jej syna, Umberto, i przywrócić mu jego muzyczny dar, wiedziała, że staje przed trudnym zadaniem. Dziesięć lat wcześniej spędziła w jego ramionach upojną noc, której konsekwencje spadły na nią niespodziewanie. Jej pacjent stracił wzrok w wypadku samochodowym, był teraz arogancki i zgorzkniały. Opierał się wszelkim próbom pomocy. Jednak Catriona wykorzystała swój piękny głos, a Umberto nie potrafił zignorować uczuć, jakie na nowo obudził w nim jej śpiew. Wciągnięta w intrygi rozgrywające się między mieszkańcami rezydencji nad jeziorem Como Catriona odkrywa, że jej namiętność do Umberto nie wygasła. Jak ma powiedzieć o tym, co ukrywała przed nim tyle lat? Wkrótce zdaje sobie sprawę, że jej sekret nie jest jedyną tajemnicą falującą niespokojnie pod powierzchnią dostatniego życia toczącego się w rezydencji. Mroczne siły znów próbują dosięgnąć niewidomego kompozytora i pozbawić go życia.



"Pierścionek z cyrkonią" Krzysztof Piotr Łabenda

Recenzja patronacka.   W " Pierścionku z cyrkonią" 💍 Krzysztof Piotr Łabenda odpowiada na pytanie : Czy można przez całe...