poniedziałek, 13 stycznia 2020

Pomoce naukowe dla pierwszoklasisty

  Tym razem zapraszam Was na troszkę inny wpis. Pomysł na niego już od dłuższego czasu chodził mi po głowie i wreszcie zdecydowałam się na jego zrealizowanie.

  Żyjemy w czasach, w których wiele rzeczy załatwiamy przez internet, nie wychodząc z domu. Dotyczy to również zakupów pomocy naukowych, o których będzie dzisiaj mowa.
  Na stronach księgarni internetowych widzimy przede wszystkim okładkę, opis nie zawsze przedstawia nam to, co znajdziemy w środku. Dlatego też tak ważne są recenzje, aby nie dokonać złego zakupu 😉
  I dziś pokaże Wam to, zarówno z czego jestem zadowolona, jak i to, co mnie rozczarowało lub po prostu w 100% nie usatysfakcjonowało.
  W skrócie - pogadamy sobie o naszych przygodach i doświadczeniach z pomocami naukowymi/ uzupełniającymi dla uczniów klasy pierwszej szkoły podstawowej.
  Postaram się to w miarę pogrupować, żeby nie powstał tutaj bałagan. I wstawić zdjęcia środków.
  Zapraszam do lektury 📚📚📚

  JĘZYK POLSKI

  Zaczęło się od tego, że w wakacje Oskar troszkę zaczął panikować, że sobie nie poradzi w pierwszej klasie, bo zacznie się prawdziwa nauka i trudne zadania.
  Żeby troszkę go na to wszystko przygotować i pokazać, że nie taki diabeł straszny, jak go malują, postanowiłam zakupić kilka różnych ćwiczeń.
  Postaram się to wszystko w miarę możliwości Wam podlinkować, ale cenowo to naprawdę były groszowe sprawy. Wszystkie produkty (oprócz jednego) zakupiłam na stronie www.empik.com.

  Na pierwszy ogień poszły dyktanda, bo nie będę ukrywać, że póki co ortografia sprawia nam największe problemy. Ja oczywiście wiem, że to w zasadzie dopiero początek szkolnej przygody młodego i na tego typu sprawy przyjdzie jeszcze czas, ale teraz przynajmniej wie, czego może się spodziewać 😉
  Z obydwu wersji jestem bardzo zadowolona. Są różne stopnie trudności dyktand. Na początku tylko pojedyncze uzupełnianie danej głoski, potem tego uzupełniania jest coraz więcej, a na koniec mamy dyktanda ze słuchu. Jak dla mnie zakup idealny.
  W obydwu wersjach mamy tutaj zasadę dyktando + krzyżówka, w której hasła pochodzą właśnie z dyktanda.
  Tutaj warto wspomnieć, że gdybym miała wskazać jedną, którą polecam bardziej byłyby to "Dyktanda z humorem". Co prawda nie różnią się one merytorycznie od "Radosnych", ale te z humorem są po prostu kolorowe 😉 I są wydane w formie książeczki, natomiast te drugie są wydane w formie notesu klejonego na górze strony, co jest bardzo niewygodne przy rozwiązywaniu krzyżówek, bo ciągle trzeba całość przekręcić. Aczkolwiek spodobają się one fanom kolorowania, bo na każdej stronie znajduje się jakiś rysunek do pomalowania.


"Dyktanda z humorem"

"Radosne dyktanda"

  Poniższa książka to już zakup Oskara (w naszym sklepie spożywczym 😉). Tutaj zadania są troszkę trudniejsze, ale mamy zawarte wszelkie zasady ortograficzne.
  U nas jeszcze to wszystko działa bardziej na zasadzie wzrokowej, ale myślę, że w przyszłości ta książka jeszcze nam posłuży. Póki co rozwiązujemy sobie w niej jakieś proste ćwiczenia, np. rebusy.




  MATEMATYKA

  Tutaj jestem troszkę na tak i troszkę na nie.
Ta mniejsza książeczka, czyli "Matematyka z wesołymi potworami" jest naprawdę świetna (przerobiliśmy już ją całą). Ma piękne kolorowe ilustracje, porządny papier i jest bardzo poręczna.
  Znajdziecie w niej zarówno zadania na dodawanie, jak i odejmowanie, ale również zadania z treścią, czy też takie, które ułatwią naukę zegarów lub liczenie pieniążków 😉
  Natomiast ta duża "Chcę liczyć" jest czarno-biała, aczkolwiek nie to jest w niej minusem, a to, że jest w niej bardzo dużo poprawiania po śladzie, czego Oskar po prostu nie cierpi 🙈, więc korzystamy z niej niewiele.
  Jeżeli miałabym wybrać coś, w czym naprawdę pomogła nam najbardziej, to w nauce umiejscowienia (czy coś jest na lewo, czy na prawo, u góry, czy na dole). Samego liczenia jest stosunkowo mało, więc wydaje mi się, że bardziej nada się ona dla przedszkolaków.
  Zakupiłam też taką dużą książkę z ćwiczeniami z kaligrafii polonistycznej - "Chcę pisać", ale powtarzały się w niej te same zadania, co w zerówce, czyli poprawianie liter po śladach itp. więc oddaliśmy ją mojemu bratankowi, żeby się nie zmarnowała.


  JĘZYK ANGIELSKI

  I tutaj mamy całkowitą porażkę 🙈
  Zacznijmy od słownika. Przejrzałam całą masę słowników i wreszcie wybrałam ten, z w miarę dużą liczbą słów i oczywiście w jak najbardziej korzystnej cenie. I to był błąd, bo on po prostu nie nadaje się dla tak małego dziecka. Jest mało przejrzysty, rozdziały są (w moim mniemaniu) niekorzystnie ułożone i jest bardzo niewygodny, bo jest mały, a gruby. Jeżeli mam być szczera, to sama nie lubię z niego korzystać. Zdecydowanie dla... nastolatków.
  A jeżeli chodzi o książeczkę z ćwiczeniami to... już ją oddaliśmy. Powiem Wam tak, jeżeli widzicie tytuł "Moje pierwsze angielskie słówka" to możecie mieć absolutną pewność, że to faktycznie będą pierwsze słówka 😉 Szkoda, że ja na to nie wpadłam.
  Ona jest dobra, ale dla dziecka, które dopiero rozpoczyna naukę języka angielskiego, więc myślę, że będzie dobra dla maluchów. Słówek jest dosłownie kilka. A jedyne zadanie do wykonania, to poprawienie danego wyrazu po śladzie i napisanie go samodzielnie. I dodatkowo jest, o ile się nie mylę, albo malutka kolorowanka, albo labirynt.
  Pierwszaki się zanudzą 😉


"Moje pierwsze słówka angielskie" 

  INNE

  Tutaj już nie będę się jakość szczególnie rozpisywać. Pokażę Wam tylko zdjęcia, co jeszcze postanowiłam kupić.
  Zarówno "Atlas Polski dla dzieci" jak i "Historia Polski dla dzieci" póki co zostały przejrzane i sobie spokojnie czekają na półce aż będą potrzebne. Mam jeszcze zamiar zamówić "Atlas świata dla dzieci", bo wydaje mi się, że zawarta tam wiedza na tę chwilę absolutnie wystarczy. A za dwa, trzy lata kupimy po prostu kolejne tego typu książki.


"Atlas Polski dla dzieci"

"Historia Polski dla dzieci"

  A te poniżej wynikają po prostu z zainteresowań Oskara, ale myślę, że przyjdzie taki czas, w którym przydadzą się też w szkole.


  A jakie są Wasze doświadczenia z takimi pomocami? Zawsze udało Wam się w 100% wstrzelić w to, czego potrzebowaliście? Jestem bardzo ciekawa Waszych doświadczeń 😊 Bo jak sami widzicie nasze są różne, ale najważniejsze, to wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski 😉
  O swoich koniecznie dajcie znać w komentarzu, a tymczasem trzymajcie się cieplutko i do następnego wpisu 🙋🙋🙋

   Linki do zaprezentowych produktów

- "Dyktanda z humorem" ➡ dyktanda-z-humorem-do-klasy-1-do-uzupelnienia-i-pisania-ze-sluchu-opracowanie-zbiorowe... 
- "Radosne dyktanda" ➡ radosne-dyktanda-klasa-1-kurdziel-marta...
- "Matematyka z wesołymi potworami" ➡ matematyka-z-wesolymi-potworami-klasa-1_podreczniki-szkolne-p
- "Chcę liczyć" chce-liczyc-podreczniki-szkolne...
- Wspomniana "Chcę pisać"
- "Ilustrowany słownik angielsko - polski" ➡ ilustrowany-slownik-angielsko-polski-wozniak-tadeusz-p (akurat ten słownik kupiłam na www.bonito.pl, ale nie mogę go tam znaleźć, więc podrzucam link do Empiku)
- "Moje pierwsze słówka angielskie" ➡ moje-pierwsze-slowka-angielskie-zagninska-ksiazka-p
- "Atlas Polski dla dzieci" ➡ atlas-polski-dla-dzieci-opracowanie-zbiorowe_ksiazka-p
- "Historia Polski dla dzieci" ➡ historia-polski-dla-dzieci-opracowanie-zbiorowe_ksiazka-p
- "Ciekawe dlaczego gwiazdy migoczą i inne pytania na temat kosmosu" ➡ ciekawe-dlaczego-gwiazdy-migocza-stott-carole_ksiazka-p

8 komentarzy:

  1. Będę pamiętała o tych pomocach naukowych na przyszłość. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ten tekst na coś się przyda 😊😊😊

      Usuń
  2. Ja jeszcze nie mam takiego doświadczenia. Moja córka ma dopiero 2 miesiące.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie, a właściwie synka sprawdzają się właśnie wszelakie dyktanda, książki, które oferuje szkoła (dodatkowe). Z każdym zadaniem idzie mu coraz lepiej :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że powstają takie produkty, ale szkoda, że czasami nie mają za wiele do zaoferowania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna sprawa, jak mój syn będzie szedł do szkoły to na pewno mu sprawię ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przypomniało mi się, jak sama, dawno, dawno temu, korzystałam z takich pomocy :)

    Pozdrawiam,

    TAMczytam

    OdpowiedzUsuń
  7. przyda nam sie dziekuje przydatny wpis dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń

"Pierścionek z cyrkonią" Krzysztof Piotr Łabenda

Recenzja patronacka.   W " Pierścionku z cyrkonią" 💍 Krzysztof Piotr Łabenda odpowiada na pytanie : Czy można przez całe...