wtorek, 8 maja 2018

"W cieniu magnolii" Anna Płowiec

Recenzja przedpremierowa 


 Już jutro, 9 maja, premiera literackiego debiutu Anny Płowiec, pt. "W cieniu magnolii". Czy warto po niego sięgnąć?


 Przenieśmy się do Krakowa. Lata 90. Alicja to młoda, piękna kobieta, która wiedze typowo studenckie życie. Chociaż początkowo broni się przed miłością, wreszcie wiąże się z poznanym w klubie przystojnym Leszkiem. Związek ten jest pełen wzlotów i upadków, ale jedno jest pewne - wymaga od dziewczyny wielu poświęceń. Kiedy pewnego dnia w jej życiu pojawia się spokojny Jan, jej świat nabiera barw. Po raz pierwszy Alicja czuje się naprawdę kochana i przede wszystkim bezpieczna.
 Niestety, gdy w grę wchodzi miłość, nie da się grać na dwa fronty. Kogo wybierze Ala? Posłucha serca, czy rozumu? Jedno jest pewne, skutki swojej decyzji będzie odczuwać przez lata.

 Na pierwszy rzut oka, ta historia wydaje się wręcz... banalna. Naprawdę. Sami musicie przyznać, że do tej pory, zarówno na polskim, jak i zagranicznym rynku wydawniczym ukazało się wiele powieści o wielkiej miłości, i wierze, że wreszcie nadejdzie dzień, w którym dwie bratnie dusze mimo przeciwności losu w końcu będą razem. Na pęczki jest powieści o nadziei na lepszą przyszłość pomimo podjęcia wielu złych decyzji. Dlaczego więc ta opowieść miałaby się wśród nich wyróżniać?

 Wierzcie mi lub nie, ale w tej powieści jest jakaś niesamowita magia. Nie bez znaczenia jest ten cudowny, wszechobecny zapach magnolii, która pobudza zmysły, wprowadza w błogi nastrój i... rozbudza apetyt na więcej! To wszystko sprawia, że nie chce się opuszczać tamtego świata.

Anna Płowiec 
uwielbia długie rozmowy z córką, spacery po parku z ukochanym psem Bianko, wiecznym szczeniakiem oraz jesienne wędrówki po Gorcach. Nic nie dodaje jej takiej energii jak andaluzyjskie słońce i zapach kwiatów pomarańczy. Ze sprawdzonymi przyjaciółmi spotyka się na małą czarną w krakowskim Rio. 

 Zanim sięgnięcie po tę książkę (bo wierzę, że tak będzie) chcę poruszyć tutaj jeszcze jedną kwestię. Jak już wiecie, "W cieniu magnolii" to debiut. A wiadomo, że z tymi bywa różnie. Są lepsze, są gorsze. Są takie, które mimo wszystko nie powinny ujrzeć światła dziennego (przynajmniej nie w takim, jakim to zrobiły) i są takie, jak pierwsze dzieło Anny Płowiec - niczym nieróżniące się od powieści doświadczonych autorów, którzy już mają mocno ugruntowaną pozycję na rynku wydawniczym i po których książki czytelnicy sięgają niemal w ciemno.
 Na pewno do takiego efektu przyczyniły się wszelkie warsztaty, w których autorka tej książki wzięła udział (przeczytacie o nich w podziękowaniach) i dojrzałość. Tak, tak. Dojrzałość i odpowiednia chwila.
 Kiedy czytałam tę powieść, czułam, że tam nie ma przypadku. Wszystko było dokładnie przemyślane i skrupulatnie skonstruowane tak, aby wciągnąć czytelnika w ten inny świat. Pani Anna udowodniła tym, że cierpliwość popłaca ; że lepiej poczekać rok, czy dwa, ale wkroczyć na arenę z przytupem.


 Dla mnie dzień spędzony w Krakowie u boku Alicji (dla mnie to był dzień, dla Alicji dwadzieścia lat 😉) był niesamowitym, pachnącym doświadczeniem.
 Byłam świadkiem wielkiej miłości, rozczarowania i cierpienia. Spacerowałam ulicami miasta, przyglądałam się ludziom, jadłam najlepszą pizzę pod słońcem, wreszcie niemal o zachodzie słońca za bezcen kupowałam kwiaty na krakowskim kleparzu. A potem siadałam na ławce, w cieniu magnolii, by rozkoszować się pięknem życia. Cieszę się, że dzięki autorce ta chwila nadal trwa...

 Dołączycie?

/Ania.

"W cieniu magnolii"
Anna Płowiec 
Między Słowami / Wydawnictwo Znak 

 Za egzemplarz recenzencki dziękuję autorce, pani Annie Płowiec oraz Wydawnictwu 😘😘😘





12 komentarzy:

  1. Jeśli en debiut jest tak spektakularny to tak, chciałabym przeczytać. I powąchać, bo uwielbiam magnolie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że pani Anna wraz z Wydawnictwem stanęli na wysokości zadania, bo cała przesyłka pachniała obłędnie! I jeszcze te perfumy z limitowanej edycji stworzone specjalnie z okazji premiery książki - magia 💟

      Usuń
  2. Z ogromną przyjemnością. Uwielbiam magnolie, a powyższą historię poznam bardzo chętnie. Zapowiada się interesujące zaczytanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze polecam 👍
      Ja spędziłam przy niej czas wyjątkowo przyjemnie, pomimo tego, że życie Alicji nie zawsze było kolorowe 🌼

      Usuń
  3. Lubię czasem takie "lekkie" historie. Fajnie, że podzieliłaś się tą propozycją!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłabym zatrzymać opinii o niej powieści tylko dla siebie 🌼

      Usuń
  4. Nie słyszałam o tej książce, ale chętnie się z nią zapoznam. Lubię dawać szansę debiutującym autorom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię dawać szansę debiutującym autorom. Zwłaszcza, jeżeli są to tak dobre debiuty :)

      Usuń

"Pierścionek z cyrkonią" Krzysztof Piotr Łabenda

Recenzja patronacka.   W " Pierścionku z cyrkonią" 💍 Krzysztof Piotr Łabenda odpowiada na pytanie : Czy można przez całe...