"Podróż nieślubna" Christiny Lauren to historia, w której na pierwszy plan wysuwa się dwójka bohaterów : siostra bliźniaczka panny młodej oraz brat pana młodego. Taki wyjątek od reguły 😉
A wszystko zaczyna się od nieszczęsnego wesela szczęściary Ami i Dane'a, na którym wszyscy... Nie będę Wam tu opisywać szczegółów, ale sytuacja robi się naprawdę nieprzyjemna. Wszyscy chorzy oprócz druhny i drużby. A podróż poślubna czeka. Przełożyć się jej nie da. Naszym bohaterom, Olive i Ethanowi nie pozostaje nic innego, jak tylko udawać zakochanych i wyruszyć w podróż życia na Hawaje 🌴🌴🌴
Wydaje się, że nic lepszego nie mogło ich spotkać (bez urazy dla państwa młodych 😉), jednak jest jeden mały szczegół, który przygodę życia może zamienić w prawdziwy horror. Olive i Ethan szczerze się nie cierpią i w ogóle z trudem znoszą swoją obecność. Chociaż nie zawsze tak było...
"Trudno uwierzyć, że był taki czas, kiedy nie mogłam się doczekać, aż poznam Ethana. Związek mojej siostry z jej chłopakiem robił się coraz poważniejszy i Ami chciała przedstawić mnie rodzinie Dane'a. Postanowiliśmy spotkać się na dorocznym festynie Minnesota State Fair. Na parkingu ze swojego auta wysiadł Ethan; miał niewiarygodnie długie nogi i oczy tak niebieskie, że widziałam je z odległości dwóch samochodów. Z bliska okazało się, że ma więcej rzęs, niż ustawa dopuszcza u mężczyzn. Mrugał nimi powoli, z uroczą bezczelnością. Popatrzył mi prosto w oczy, uścisnął rękę i uśmiechnął się niebezpiecznie, krzywo. Nie muszę dodawać, że to, co poczułam, było dalekie od siostrzanego zainteresowania.
Z tym że potem najwyraźniej popełniłam ciężki grzech... ".
Według Amazona jest to jedna z najlepszych książek obyczajowych 2019 roku. U nas miała swoją premierę w czerwcu tego roku, ale jestem pewna, że podbije ona niejedno czytelnicze serce.
Nie ukrywam - nie jest to opowieść, po której miałam książkowego kaca. Nie jest to historia, która rozwaliła moje serce na milion małych kawałeczków. Nie jest to książka, która wcisnęła mnie w fotel.
Za to jest to powieść, przy której naprawdę miło i przyjemnie spędziłam czas. Dzięki niej odbyłam naprawdę szaloną książkową podróż na Hawaje bez ruszania się z tarasu 😉 Przygody Olive i Ethana naprawdę mnie rozbawiły. Może na pewne sytuacje nie reagowałam nagłym wybuchem śmiechu, ale pod nosem uśmiechałam się wielokrotnie.
I o to właśnie według mnie chodzi w lekturze idealnej na lato - żeby się odstresować i czerpać przyjemność z bycia z książką sam na sam 😉 A "Podróż nieślubna" w tej roli sprawdza się idealnie.
Dlatego też, jeżeli szukacie książki idealnej do czytania, czy to w hamaczku, czy na plaży, czy nad jeziorem, czy nawet w łóżku, śmiało możecie sięgnąć po książkę duetu ukrywającego się pod pseudonimem Christina Lauren (nie Aguilera, jak to sugeruje mi słownik 🙈😂). Gwarantuję, że będziecie się dobrze bawić. I te Hawaje...
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Poradnia K, dziękuję 😘😘😘
Jeśli książka trafi w moje ręce, z przyjemnością ją przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńMam zatem nadzieję, że tak się stanie 😊😊😊
UsuńMam zatem nadzieję, że tak się stanie 😊😊😊
UsuńTeraz dość często sięgam po takie wakacyjne lektury.
OdpowiedzUsuńJa też 😉
UsuńJestem przekonana, że książka spodoba się wielu czytelnikom, zwłaszcza spragnionych ciepłych opowieści. :)
OdpowiedzUsuńJa też tak uważam 😉 To naprawdę fajna opowieść z kilkoma zaskakującymi zwrotami akcji 😉
UsuńLubię, kiedy powieść wypełniona jest zwrotami akcji, w zasadzie bez względu na gatunek, chcę aby coś się działo, abym była zaskakiwana, bym nie umiała przewidzieć. :)
UsuńMyślę, że ta książka mogłaby mnie wciągnąć, gdyż lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńSuper 😉 Ja też lubię sięgać po takie książki 📚
UsuńWygląda na to, że to jeden z tych wakacyjnych tytułów :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie 🙌
UsuńSama teraz zdecydowałam, że latem czytam tylko i wyłącznie lekkie i przyjemne lektury (czasami tylko robię wyjątek od tej reguły). Ta powieść mnie zaintrygowala, dlatego jak najbardziej chcę ją poznać. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy 😊
UsuńJestem pewna, że przypadnie Ci ona do gustu 🙋
Takie książki jakoś mnie nie bardzo interesują. Wolę nieco inne gatunki
OdpowiedzUsuńWiadomo, każdy lubi co innego 📚 I absolutnie nie ma w tym nic złego 😉
UsuńZdaje się, że to po prostu lekkie i przyjemne czytadło na wakacje :)
OdpowiedzUsuńW sam raz na wakacje 🌞
UsuńChociaż ja zaliczam się do osób, które przeczytałyby ją również zimą ❄ I wiosną 🌼 I jesienią 🍁
Na chwilę obecną nie mam jej w planach. :) Ale może kiedyś, kto wie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Dzięki za odwiedziny 🙋🙋🙋
UsuńTakie recenzję właśnie lubimy najbardziej 🙂
OdpowiedzUsuń