Idealna książka na jesień 🍁🍁🍁
W zasadzie te cztery słowa składające się na podtytuł recenzji doskonale opisują "Stroicielkę dusz" Aldony Bognar, ale możecie być spokojni. Ta opinia będzie miała więcej niż jedno zdanie 😉
"Stroicielka dusz" opowiada o losach czterech kompletnie różnych kobiet, które połączy ze sobą postać stroicielki. Takich przeciwieństw świat literacki jeszcze nie widział 😉
Julita to dwudziestolatka, która dopiero powinna wkraczać w dorosłość. Tymczasem od dawna dźwiga ciężar, z którym na pozór świetnie sobie radzi. Prawda jest jednak taka, że nikt nie powinien dorastać zbyt szybko. W tym miejscu pozwolę sobie zaznaczyć, że Julita była bohaterką, która najczęściej wyprowadzała mnie z równowagi. O, matko! Jak ta dziewczyna grała mi na nerwach. Aż dziwne, że nie zajmowała się tym zawodowo. Myślę, ba! ja to wiem, że pozostałe bohaterki miały o niej podobne zdanie.
Druga z bohaterek, Dagmara, to pracownica korporacji, która stres odreagowuje tworząc biżuterię. W przypadku tej bohaterki od początku przed oczami miałam obraz kobiety eleganckiej, wiecznie zabieganej, może nawet trochę... sztywnej. Czy słusznie?
Eliza z kolei to ambitna nauczycielka polskiego. Taka wiecie, z piekła rodem. Aż strach pomyśleć, jak wyglądałaby ta recenzja, gdyby wpadła w jej ręce 🙈🙊🙉
Łucja, ostatnia z głównych bohaterek to matka dwóch córek, będąca w kompletnej rozsypce po śmierci ukochanego męża. Nagle jej życie zamieniło się w piekło na ziemie. Ale co z dziewczynkami?
Kiedy na lokalnym forum internetowym pojawia się tajemnicza oferta dostrajania duszy do harmonii świata, wszystkie cztery kobiety postanawiają z niej skorzystać. Czy prawda je wyzwoli?
"Czasem życie po prostu źle się układa. Starasz się, jak możesz, robisz wszystko, co należy, jednak wciąż nie jesteś szczęśliwa. Potrzebujesz wskazówek, potrzebujesz pomocy, potrzebujesz życzliwego zrozumienia. Umiem dostrajać duszę do harmonii wszechświata. Siły przeznaczenia zaczną pracować na Twoją korzyść, osiągniesz to, co jest dla Ciebie najważniejsze. Dzwoń o każdej porze, nawet w nocy. Umów się na spotkanie."
Kiedy zaczęłam czytać tę powieść (nie licząc pierwszego rozdziału, który napisany był z perspektywy Julity - czytając go, miałam ochotę cisnąć książką o ścianę), trochę obawiałam się, że za dużo będzie w niej magii. Wiecie, jakichś magicznych kul, skomplikowanych rytuałów itp.
Z czasem odkryłam, że to piękna powieść obyczajowa o kobietach, które w swoim życiu troszkę się pogubiły. A wiadomo, że kiedy już raz zejdzie się z tej właściwej ścieżki, kolejne błędy to tylko kwestia czasu.
W tej powieści wszystko dzieje się powoli. Poznajemy główne bohaterki i ich problemy z ich perspektyw, bo to one są tutaj narratorkami. Potem jesteśmy świadkami ich pierwszego spotkania (kobiety postanowiły się spotkać, bo coś im się nie zgadzało 😉). Następnie obserwujemy próby zrozumienia. A to bywa czasami najtrudniejsze. Nie będę mydlić Wam oczu, próbując wmówić Wam, że akcja pędzi tu jak szalona, a zwroty akcji pojawiają się tu co kilka stron, bo według mnie to po prostu nieprawda. Jednak ta historia, a raczej te historie, mają coś w sobie, co sprawia, że chcemy (a przynajmniej ja chciałam) być w tym świecie jak najdłużej.
Tak właśnie wyobrażam sobie idealną scenerię do jesiennego zaczytania. Źródło zdjęcia : TUTAJ
Recenzję "Stroicielki dusz" rozpoczęłam od zdania, że to idealna książka na jesień. I będę bronić tej opinii niczym lwica.
Ta książka to doborowe towarzystwo na długie, być może wkrótce deszczowe, jesienne wieczory. Historie tych kobiet zasługują na głębszą refleksję. Na poczucie tego, co czują one. Właśnie na próbę zrozumienia. Zastanowienia się, co my byśmy zrobili na ich miejscu. Czy postąpilibyśmy tak, jak one? Czy zdecydowalibyśmy się na "zabieg" nastrojenia duszy? Przecież dusza to nie gitara, której brzmienie można poprawić. A może jednak? Rozwiązanie z pewnością Was zaskoczy.
/Ania.
"Stroicielka dusz"
Aldona Bognar
Wydawnictwo W.A.B
Recenzja powstała dzięki współpracy z Wydawnictwem W.A.B www.gwfoksal.pl 💙
Zapowiada się ciekawa i klimatyczna lektura. 😊
OdpowiedzUsuńWłaśnie - tego określenia - "klimatyczna lektura" - zabrakło w mojej opinii, a ta powieść właśnie taka była 💙
UsuńZainteresowała mnie ta książka... ale czeka na mnie jeszcze kilka innych do przeczytania. :-)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że te "kilka" to pewnie całkiem niezły stosik, prawda? 😉
UsuńPóki co mój stos książek do przeczytania nieubłaganie rośnie. Odpuszczę sobie tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCoś niestety o tych stosikach wiem 😏
UsuńCałkiem ciekawa i wg mnie też nadaje się na jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńTo prawda 💚
UsuńNo nie wiem... Ja tam lubię książki trochę bardziej dynamiczne, a magia to tylko w fantastyce ;)
OdpowiedzUsuńJa generalnie też lubię akcję, ale czasami dobrze jest trochę zwolnić 😉 A co do magii - tak jak wspomniałam, obawiałam się, że będzie, ale na szczęście obyło się bez czarowania 💜 Chyba, że słowem przez autorkę 😉
UsuńZbyt magicznych i odrealnionych książek też nie lubię - ale jeśli faktycznie w tej dominuje wątek psychologiczno-obyczajowy to bardzo chętnie się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz tego typu powieści - ta książka jest dla Ciebie 💚
UsuńJuż sam tytuł mocno zachęca do sięgnięcia po książkę. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Od pierwszej chwili, w której go zobaczyłam, nie mogłam doczekać się momentu, w którym książka miała trafić w moje łapki 🌼
UsuńŚwietny tytuł książki. Bardzo zachęca do przeczytania. Widzę po komentarzach, że nie tylko ja mam takie zdanie. :) Ciekawy pomysł na książkę.
OdpowiedzUsuńW ogóle zauważyłam, że nie tylko mnie podobała się ta powieść 📕
UsuńA tytuł - moim zdaniem strzał w dziesiątkę 💙