niedziela, 5 maja 2019

Gąbeczki z AliExpress - hit czy kit?

 Laik o gąbeczkach do makijażu 💄


 Kilka słów wyjaśnienia : dlaczego tym razem nie będzie o książkach. 
 Co prawda jeżeli chodzi o zakupy na AliExpress założyłam drugi kanał aliexpresstozlo.blogspot.com , na którym dzieliłam się opiniami o zakupionych produktach, jednak doszłam do wniosku, że prowadzenie dwóch blogów nie ma większego sensu, dlatego od tej pory tematyka tego bloga lekko się zmieni. 
 O książkach oczywiście nadal będę pisać, ale od teraz będą się tu też pojawiać bardziej zróżnicowane wpisy (zakupy z AliExpress + opinie, przepisy, relacje z wypraw itp.). 


 A teraz wracajmy już do tematu. 
 Nastała wiekopomna chwila, w której to wreszcie postanowiłam zaopatrzyć się w gąbeczki do rozprowadzania podkładu, czyli tak zwane beauty blendery. 
 Nie jest żadną tajemnicą, że z makijażem mam tyle samo wspólnego, co z wejściem na Mount Everest, ale raz na jakiś czas jednak sięgam po kosmetyki do makijażu i staram się coś tam na tej mojej twarzy zmalować... Z jakim skutkiem to już zostawię bez komentarza 😉 Dlatego też efektów mojej pracy dziś nie zobaczycie, wybaczcie 😉

 Obejrzałam na YouTube'ie masę filmików makijażowych z wykorzystaniem gąbeczek i tych właśnie z AliExpress, jak i z naszych polskich drogerii. Wiedziałam zatem na co trzeba zwrócić szczególną uwagę już podczas samego wybierania gąbeczki, jak nakładać nią podkład, żeby uzyskać najlepszy efekt, lub jak tego absolutnie nie robić. Zresztą, filmików na ten temat jest w sieci tysiące, więc naprawdę można się trochę podszkolić 😉
 Jakie są moje wrażenia i odczucia? O tym poniżej.

               Aukcja sprzedawcy 
http://s.click.aliexpress.com/e/bHyU4meG

 Zaczniemy od wyboru. Nie będę ukrywać, że przy wyborze gąbeczek kierowałam się przede wszystkim ceną, a raczej ich niska cena skłoniła mnie do ich zakupu.
 Gąbeczki kosztowały po ok. 3 PLN/szt. , a że dodatkowo miałam do wykorzystania kupon w sklepie, za dwie sztuki zapłaciłam 39 groszy 😱😱😱

 Już po otrzymaniu przesyłki, pierwszym krokiem jaki wykonałam było namoczenie gąbeczek i sprawdzenie, o ile powiększą swoją objętość - im więcej, tym lepiej. Pod tym względem wydaję mi się, że jest ok, bo obydwie gąbeczki po prostu rosły w oczach.
 Drugim krokiem było skontrolowanie miękkości. Po otworzeniu paczuszki byłam lekko przerażona, bo obydwie gąbeczki okazały się bardzo twarde, obawiałam się zatem, że będą do wyrzucenia. 
 Po namoczeniu okazało się jednak, że ta w kształcie łezki, czy kropelki, zrobiła się bardzo mięciutka i przyjemna w dotyku (hit), natomiast ta o nieregularnym kształcie niestety pozostała strasznie twarda (kit) i z użytkowania tej postanowiłam chwilowo zrezygnować.

Gąbeczka podwaja swoją objętość, 
ale jest twarda jak kamień. 

 A jak gąbeczka (ta w kształcie kropelki) sprawdzała się już podczas nakładania makijażu? 
 Teraz podpadne pewnie wszystkim makijażystkom, ale do tej pory nakładałam podkład palcami 🙈🙉🙊 I myślałam, że jest ok. Dopiero po tym, jak rozprowadziłam podkład beauty blenderem zauważyłam ogromną różnicę. 
 Oczywiście, żeby tę różnicę zobaczyć i porównać na połowę twarzy nałożyłam podkład tak jak zawsze, na drugą zaś gąbeczką. I od razu zauważyłam różnicę.
 Przede wszystkim po stronie gąbeczki podkład wyglądał naturalniej, był lepiej rozprowadzony i wyglądał po prostu lżej. 
 Natomiast po drugiej stronie zauważyłam smugi (nie mam pojęcia dlaczego nie dostrzegałam tego wcześniej), podkład był jakby ciemniejszy i wyglądał ciężko. I przede wszystkim wyglądał strasznie sztucznie (to chyba był efekt maski). 
 I ja się pytam : czemu tak późno zdecydowałam się na zakup gąbeczki? 


Gąbeczki przed namoczeniem. 
Gąbeczki po namoczeniu. 
Chyba widać różnicę 😉

 Jeżeli chodzi o tajniki makijażu, długa jeszcze droga przede mną, a i tak nigdy nie dojdę do perfekcji, ale myślę, że od czasu do czasu coś tam na sobie potestuję ; następny krok? - makijaż oka. Oj, tu dopiero będzie się działo 😂 A może kiedyś nadejdzie taki dzień, w którym odważę się pokazać efekty mojej pracy, kto wie 😉

 Trzymajcie się cieplutko,
 Ania 😘

 Zapomniałabym! Jeżeli używacie beauty blender'ów napiszcie mi proszę w komentarzach, które Waszym zdaniem są najbardziej godne uwagi, bo zdaję sobie sprawę, że chociaż ze swojego jestem na obecnym etapie zadowolona, to są na polskim rynku na pewno dostępne gąbeczki dużo lepsze jakościowo. Będę zatem Wam wdzięczna za info, którą uważacie za najlepszą i gdzie mogę taką dostać 💟

 Produkty na zdjęciach :
* podkład z serii LUXE od AVON, odcień porcelain www.avon.pl
* błyszczyk Lip Oil z linii AVON TRUE, odcień shimmering petal (dla porównania wielkości gąbeczek przed i po namoczeniu) - swoją drogą szczerze polecam Wam ten błyszczyk 😉 Według mnie jest świetny 💟
* oraz oczywiście omawiane gąbeczki 😉

23 komentarze:

  1. Ja sama jeszcze nigdy nie zamawiałam niczego na Aliexpress :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie zamawiałam niczego na Aliexpress też

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nadejdzie kiedyś dzień, w którym się to zmieni 😉

      Usuń
  3. Nigdy nic nie zamawiałam z Aliexpress. Używałam gąbeczki o kształcie łezki, zakupioną w drogerii Natura. Byłam zadowolona, ale i tak częściej nakładam podkład pędzlem lub dłonią😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o pędzel, to u mnie była w ogóle totalna porażka, ale to chyba też zależy od jakości pędzla i jego rodzaju, a ja się kompletnie w tym nie orientuję 😉

      Usuń
  4. Czytałam już o takich gąbeczkach. Chyba sobie sprawię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Często zamawiam z Alie, ale akcesoria do kosmetyków wciąż przede mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio zdecydowałam się również na zakup cieni i bazy - zobaczymy, co przyjdzie 😉

      Usuń
    2. To odważnie z tymi kosmetykami... ja chyba bym jednak nie zaryzykowała.

      Usuń
  6. Córka chwali sobie takie gąbeczki, ja jeszcze nie miałam okazji ich próbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam w szoku, bo naprawdę podkład aplikowany taką gąbeczką wygląda zupełnie inaczej 😉

      Usuń
  7. Nigdy jeszcze nie kupowałam na Ali Expressu, ale z tego co wiem, można tam czasem trafić na naprawdę ciekawe rzeczy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. musze w końcu założyć u nich konto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że znajdziesz tam również coś dla siebie 😉

      Usuń
  9. Mam BB, klasyczne jajo polskiej marki Wibo i mega sobie cenkw. Tańsze, a super się sprawdza ❤️

    OdpowiedzUsuń
  10. Dostałam kiedyś super miękką, dobrej jakości gąbeczkę...i nie zdążyłam jej nigdy użyć, bo mój syn wziął ją za zabawkę dla niego (była w paczce) :) Też należę do grona grzeszników palco-nakładających :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Często sama kupuję na allie, ale głównie ubrania i zawsze patrzę na jakość, opinie innych i stosunek jakości do ceny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam jeszcze gąbek z Ali ale planuję w przyszłości kupić te mecha,e, takie flockowe :)

    OdpowiedzUsuń
  13. co do gąbeczki to polecam tą z Wibo - jest rewelacyjna ;) i widzę, że i mój ulubiony podkład się tutaj znalazł :D trzeba przyznać, że Avon ma coraz lepszą kolorówkę, powiększa mi się kolekcja kosmetyków tej marki i zaczynam ją doceniać ;) to skłoniło mnie do założenia u nich konta https://start.avonpolska.pl/zalozkonto żeby mi było lepiej i wygodniej robić u nich zakupy

    OdpowiedzUsuń
  14. Raczej nie zamówię gąbeczek z alie.

    OdpowiedzUsuń

"Pierścionek z cyrkonią" Krzysztof Piotr Łabenda

Recenzja patronacka.   W " Pierścionku z cyrkonią" 💍 Krzysztof Piotr Łabenda odpowiada na pytanie : Czy można przez całe...