czwartek, 24 sierpnia 2017

"Uwięzione" Natasha Preston

 Lilia. Róża. Mak. Fiołek. Koniczyna. 


 Nadszedł wreszcie ten dzień. Przed Wami recenzja książki zagranicznej autorki. Ci, co obserwują mój blog od niedawna, mogli dojść do wniosku, że czytam tylko i wyłącznie polską literaturę. Pędzę więc z wyjaśnieniami - zdarza mi się sięgać również po dzieła zagranicznych twórców, chociaż przyznaję, że robię to zdecydowanie rzadziej niż kiedyś.

 Dlatego też z przyjemnością i dużą nadzieją podjęłam decyzję o wyciągnięciu ręki po Uwięzione Natashy Preston. I już po kilku pierwszych stronach zdałam sobie sprawę, jak bardzo tęskniłam za thrillerami. Tak bardzo, że przeczytałam tę książkę w ciągu 24 godzin 🕛


 Pewnego wieczoru nastoletnia Sammer postanawia iść sama na imprezę. Niestety nigdy na nią nie dociera.
 Jej chłopak Lewis nie może sobie wybaczyć, że feralnego wieczoru nie było go przy niej. Rozpoczynają się gorączkowe poszukiwania młodej dziewczyny i walka z czasem.
 Nagle Sammer przestaje być sobą. Wraz z trzema innymi dziewczynami będzie musiała znosić życie w zamknięciu. Wbrew swojej woli Sammer będzie zmuszona być częścią nowej rodziny. Czy zdoła stamtąd uciec?

 Przeczytaj tę powieść, a już nigdy nie będziesz chciała dostać kwiatów. Takim właśnie hasłem jest reklamowana ta opowieść. Czy rzeczywiście tak jest?
 Faktycznie, kwiaty odgrywają w tej powieści bardzo istotną kwestię. A raczej brak dbałości o nie. Kto już czytał Uwięzione ten wie, co mam na myśli. Jednak po lekturze tej książki nadal nie mam nic przeciwko dostawaniu kwiatów 🌼 Chociaż muszę przyznać, że chwyt marketingowy jest rewelacyjnie wymyślony i pewnie niejedna czytelniczka po poznaniu tej historii może mieć pewne skojarzenia przy okazji otrzymania bukietu od męża/ chłopaka/ kochanka.


 Nie będę ukrywać, że fabuła tej powieści jest bardzo wciągająca. Ciągle coś się dzieje. Z jednej strony obserwujemy życie Sammer po uprowadzeniu, z drugiej przyglądamy się akcji poszukiwawczej dziewczyny. I gdzieś między tym wszystkim jest jeszcze on, Clover.
 Dodatkowym atutem jest możliwość spojrzenia na wszystko z perspektywy danej osoby. I tak narratorami są tu : Summer (po porwaniu - Lily), jej chłopak Lewis oraz właśnie Clover. Dodatkowo co jakiś czas przenosimy się też w przeszłość, dzięki czemu poznajemy m. in. okoliczności początku znajomości Summer i Lewisa, a także trudną relację Clovera z matką.

 I tutaj następuje malutkie "ale". Doskonale zdaję sobie sprawę, że dzieciństwo i sposób w jaki jesteśmy wychowani kształtuje nasz charakter i to, kim będziemy w przeszłości. Clover stał się "taki" przez swoich rodziców. Przez co na koniec czytelnik może pomyśleć "no tak, to psychol, ale przecież chory; to w głównej mierze nie jego wina". Oczywiście nie chcę negować pomysłu autorki, ale moim zdaniem byłoby dużo ciekawiej, gdyby Clover był po prostu zły. Z natury. Wydaję mi się, że wtedy wzbudzałby więc negatywnych emocji.


 Patrząc na okładkę, możemy czuć przerażenie. Obdrapane schody nie wróżą nic dobrego. Kojarzą nam się... no właśnie? Z jakąś salą tortur, nieludzkimi warunkami (chociaż w przypadku tej powieści nie można tu mówić o ludzkich warunkach) pająkami, szczurami. Będziecie zaskoczeni, do jakiego miejsca trafi Summer i przez co będzie musiała przejść.

 Podsumowując, ogólny bilans wychodzi na plus.
Szybka akcja, ciekawi bohaterowie, umiejętnie wprowadzone retrospekcje to wszystko tworzy naprawdę interesującą i godną uwagi historię, w której bez względu na okoliczności nie ma dobrego zakończenia.

/Ania. 

"Uwięzione"
Natasha Preston 
Wydawnictwo Feeria Young 
www.dadada.pl

Notka o autorce:
Natasha Preston - urodziła się i wychowywała w Wielkiej Brytanii, z dala od wielkich miast.
Miłość do pisania obudziła się w niej, kiedy odkryła stronę dla pisarzy amatorów. Opublikowała na niej swoje pierwsze opowiadania i już nigdy nie zawróciła z tej drogi.
Lubi pisać romanse, thrillery i powieści młodzieżowe z charakterem i, od czasu do czasu, o seryjnym mordercy.
Jej strona internetowa to www.natashapreston.com.

24 komentarze:

  1. Ja również po tej lekturze nie mam nic przeciwko dostawaniu kwiatów, choć thriller był rewelacyjny i miałam ciarki.
    Pozdrawiam :)
    Jednocześnie chciałam poinformować o zmianie adresu mojego bloga. Od dziś mój blog dostępny jest pod adresem:
    czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiaty zawsze kochałam i kochać będę 💙 🌼
      Chociaż jestem święcie przekonana, że gdybym znalazła się w takiej samej sytuacji jak bohaterka "Uwięzionych" nie mogłabym już nigdy na nie spojrzeć ...

      Usuń
  2. Lubię takie opowieści i filmy. Dzięki za recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa, czy mu się podobało ☺ Mam nadzieję, że tak 👍

      Usuń
  4. Teraz na czytanie będę miała iewiele czasu a szkoda bo to moja wielka pasja. Wracam po dłuższej przerwie do pracy.Jednak Twoja recenzja tak mnie zaintrygowała że muszę się przyjrzeć tej książce. Zdecydowanie muszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci, abyś zawsze znalazła chociaż chwilkę czasu na ulubioną lekturę 🕛 📖 ☺
      I, oczywiście, powodzenia w pracy 👍

      Usuń
  5. Skuszę się! Lubię thrillery, zwłaszcza takie które, aż proszą się o przeczytanie jedynym tchem :) ostatnio czytam raczej serie i szukałam czegoś pojedynczego :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytam takich książek na co dzień, ale fabuła tej mnie zaintrygowała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi interesująco, mimo że mało thrillerowa jestem (za bardzo się denerwuję, a potem mój niezrównoważony mózg robi z tego we śnie straszne rzeczy :P).

    Pozdrawiam,
    Ewelina z Gry w Bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapisuję na listę książek do przeczytania. Twój opis tej książki bardzo mnie zaciekawił

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda na to, że mnie zaintrygowałaś .. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam wiele dobrego o tej książce muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przed jej przeczytaniem czytałam o niej wiele pozytywnych recenzji ☺
      Teraz już wiem, że te pozytywne opinie były jak najbardziej zasłużone ☺

      Usuń
  11. Nie słyszałam o tej książce, ale na pewno po nią sięgnę, bo lubię takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń

"Pierścionek z cyrkonią" Krzysztof Piotr Łabenda

Recenzja patronacka.   W " Pierścionku z cyrkonią" 💍 Krzysztof Piotr Łabenda odpowiada na pytanie : Czy można przez całe...