Nawet do perfekcyjnie przygotowanego planu może wkraść się element niepożądany...
Już od jakiegoś czasu, debiutancka powieść Pani Elżbiety zwracała w sieci na siebie moją uwagę. Kiedy więc dostałam propozycje zrecenzowania Mojego pomysłu na życie, postanowiłam zaryzykować, tym bardziej, że opinie o tej powieści były bardzo pozytywne. I tak oto pewnego, słonecznego dnia dotarła do mnie ta książka, a ja od razu zabrałam się za jej lekturę. Już po kilku chwilach przeniosłam się w perfekcyjny świat Melody...
Przyznam szczerze, że na początku nie polubiłam głównej bohaterki. Wydawała mi się taka... nieprzyjemna i oziebła. Młoda kobieta odnosiła błyskawiczne sukcesy w bankowości i już się przeraziłam, że wszystko w tej historii będzie kręcić się wokół jej walki o jeszcze lepszy stołek. Na szczęście autorka zrobiła coś bardzo ciekawego. Pokazała nam drugą twarz Melody, która wolnego czasu nie poświęca na wymyślanie intryg, tylko uwielbia spędzać go szalejąc w towarzystwie znajomych. Panna Sawicka zyskała ludzką, całkiem sympatyczną twarz ☺
I gdzieś pomiędzy pracą, a codziennym życiem pojawił się on - Paweł. Szkoda tylko, że w dość niesprzyjających okolicznościach....
Moja dłoń schowana w jego dłoni,
ciepło, które biło od jego ciała,
to jak dobrze się z nim czułam przez cały wieczór,
to jak na mnie patrzył i co do mnie mówił,
jak mnie słuchał...
Podobał mi się, ale nie będę mogła spokojnie patrzeć mu w oczy, dopóki nie spłacę długu,
tego byłam pewna.
Z pewnością nie odbiorę Wam przyjemności z czytania, jeśli zdradzę Wam, że tych dwoje już wkrótce nie będzie potrafiło... nie myśleć o sobie. Pytanie tylko, czy Melody będzie na siłach, aby otworzyć swoje serce na miłość? I czy Paweł będzie potrafił docenić kobietę, którą los postawił na jego drodze?
Kiedy już wszystko pozornie trafi na swoje miejsce, pojawi się nowy element, którego nikt (a już głównie ja) absolutnie się nie spodziewa! Czy para przetrwa tę "sytuację"? Jak zakończy się ta historia?
Moim zdaniem, bardzo udany debiut literacki Elżbiety Kosobuckiej - żony, matki, chrześcijanki i pisarki o życiu. Tak po prostu. Życiu, które nie zawsze podąża wyznaczonym przez nas torem, ale ZAWSZE stawia na naszej drodze osoby i zdarzenia, które są nam potrzebne do zrozumienia naszego istnienia.
Warto mieć tę książkę w swojej domowej bibliotece. Jestem przekonana, że każdy wyciągnie z niej własną lekcję o tym, co w życiu najważniejsze, a o czym w pędzie dzisiejszego świata zapominamy.
A najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że dla każdego będzie to zupełnie coś innego ☺
A najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że dla każdego będzie to zupełnie coś innego ☺
/Ania.
"Mój pomysł na życie"
Elżbieta Kosobucka
Wydawnictwa Videograf
Za możliwości przeczytania i zrecenzowania "Mojego pomysłu na życie" dziękuję:
autorce, Pani Elżbieta Kosobuckiej (Fp),
Wydawnictwom Videograf SA (Fp)
oraz Darii, autorce bloga Kraina Książką Zwana 😘 😘 😘
autorce, Pani Elżbieta Kosobuckiej (Fp),
Wydawnictwom Videograf SA (Fp)
oraz Darii, autorce bloga Kraina Książką Zwana 😘 😘 😘
Czytałam już recenzję tej książki i to, co zwróciło moją uwagę, to właśnie zaskoczenie - bohaterka zyskuje z czasem. Cieszę się, że u Ciebie znalazłam potwierdzenie. Teraz na pewno nie sięgnę po tę książkę, ale może za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńTo fakt. Tak jak pisałam - na początku nie złapałam z Melody nici porozumienia, ale potem... To po prostu trzeba przeczytać!
UsuńBardzo ładne i zachęcające podsumowanie recenzji :)
OdpowiedzUsuńDziwią mnie imiona bohaterów - Melody i Paweł? Akcja książki ma miejsce z Polsce?
Tak, akcja powieści rozgrywa się w Polsce. Mnie też na początku było ciężko zaakceptować "Melody", ale z czasem polubiłam jej imię ☺
UsuńKsiążkę mam już w swojej biblioteczce. Czeka na swą kolej :)
OdpowiedzUsuńW takim razie będę w przyszłości wypatrywać Twojej recenzji ☺
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale myślę, że może być taka idealna na odpoczynek po szkole :)
OdpowiedzUsuńHmm, należy pamiętać, że to wbrew pozorom nie jest łatwa i lekka powieść. Jedni będą się przy niej relaksować, innych skłoni do przemyśleń, a kolejnych do uronienia kilku(nastu) łez ☺
UsuńNie przepadam za romansami, więc raczej się za to nie wezmę ;/
OdpowiedzUsuńyollowe.blogspot.com
Szkoda. W każdym bądź razie dziękuję za odwiedziny ☺
UsuńMelody? Nie przepadam za wymyslnymi imionami... ale cała reszta przemawia do mnie, więc gdy będzie okazja to sięgnę po nią:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że jeszcze jakiś czas temu takie rozwiązania w kwestii imion strasznie mnie denerwowały.
UsuńJak widać nadszedł czas zaakceptowania ☺
Właśnie jestem w trakcie lektorzy tej ksiazki.:)
OdpowiedzUsuń