Dzisiaj będzie krótko i na temat.
Ta książka to był strzał w dziesiątkę.
100% zgodności z moim czytelniczym gustem.
Kryminał jest? Jest!
Co z tego, że nie na skandynawskim poziomie?
Kto by się tym przejmował?
Komedia jest? Jest?!
Co z tego, że fabuła momentami wydaje się absurdalna? Fikcja literacka jest od tego, aby dostarczyć czytelnikowi rozrywki. Oderwać go od rzeczywistości. Rozbawić do łez. No właśnie. Ja się pytam, dlaczego nikt mnie nie uprzedził, żeby nie czytać tej powieści przy śpiącym dziecku?
Zakończenie jest? Jest! Ale jakie, tego już Wam nie zdradzę.
Jest jednak jedna rzecz, której nie mogę darować. Nie autorowi, tylko sobie. Czego? Tego, że dopiero tak późno poznałam możliwości pisarskie Aleksandra Rogozińskiego.
Jestem szczerze ciekawa, co będzie na mnie czekało w innym książkach tego autora.
/Ania.
"Jak Cię zabić, kochanie?"
Alek Rogoziński
Wyd. FILIA
Seria: FILIA Mroczna Strona
Powieść przeczytana, prześmiana i zrecenzowana w ramach akcji BookTour zorganizowanej przez Madzie (savethemagicmoments.pl) na wspaniałej grupie Przeczytaj & Podaj Dalej.
Książka jest własnością Natalii Krzaszcz.
Natalio, dziękuję, że mogłam wziąć udział w Twoim BookTour i poznać tak lekką i zabawną historię, która rozegrała się gdzieś w równoległym świecie zaledwie 40km ode mnie :-)
Uwielbiam Rogozińskiego chociaż... jego książki leżą na półce nieprzeczytane!
OdpowiedzUsuńWięc może najwyższy czas to zmienić :-)
UsuńKsiążka już od dawna czeka na mojej chciej-liście. Ciekawa jestem jakie we mnie wzbudzi odczucia :)
OdpowiedzUsuńwww.worldbysabina.blogspot.com
Mam nadzieję, że spodoba Ci się równie mocno jak mnie :-)
Usuńjuż wcześniej słyszałam, że książki pana Rogozińskiego są śmieszne :D co prawda rzadko sięgam po kryminały, ale ten kiedyś pewnie wpadnie w moje łapki :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jak już wpadnie, to przypadnie Ci do gustu :-)
UsuńPozdrawiam
Ja niestety obecnie śmiesznych książek mam po uszy :C Mam wrażenie, że wszyscy autorzy próbują żartować, bo to takie fajne i czytelnika przyciągnie... a o poważne książki jest coraz trudniej. Jak dobrze, że akutalnie męczę "Diune" w której z żartu nie ma zupełnie nic <3
OdpowiedzUsuńOczywiście, trudno się z Tobą nie zgodzić, ale z drugiej strony tyle w naszym życiu jest smutku, problemów. Dobrze czasami usiąść w fotelu i się po prostu rozerwać przy lekturze.
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Kryminałów nie lubię (wcaaale nie dla tego, że za bardzo się ich boję,nieee, gdziee tam), ale Alek wydaje się być jakiś taki...inny :D Szczególnie zachęcają mnie te elementy humorystyczne (i oczywiście wszechobecne pozytywne opinie :D). Podsumowując, mam w planach, ale nie wiem, kiedy dam radę się zebrać :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
Czytam, piszę, recenzuję, polecam
Ja w planach miałam ją długi czas. Wiadomo jak to bywa. A to coś wypożyczone z biblioteki trzeba przeczytać i oddać, a to prywatny stosik sięga już do sufitu.
UsuńAle czasami warto się zebrać i zaryzykować.
Byłam nastawiona na to, że będzie śmiesznie, ale nie aż tak, że obudze własne dziecko o północy. Dobrze, że nie czytam książek w autobusach :-)
Pozdrawiam cieplutko :-)
Na pewno do Ciebie zajrzę :-)
A o autorze słyszałam, ale książki nie znam :)
OdpowiedzUsuńWięc jedyne, co mogę zrobić, to namawiać, aby jak najszybciej to zmienić :-)
UsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki autora ;) jakoś nie mam czasu :D
OdpowiedzUsuńJak znajdziesz chwilkę czasu koniecznie po nią sięgnij :-)
UsuńNa pewno poprawi Ci humor :-)
A jak tak po książce Polgi Rudnickiej ("Były sobie...") jakoś obawiam się książek, które mają być zabawne. Coś nie mogę wstrzelić się w humor ;) Choć może z Rogozińskim byłoby inaczej?
OdpowiedzUsuńPaulina z Oko na kulturę
Warto się przekonać :-)
UsuńBędę musiała zrobić sobie z nią romans :D! Dopisuję do mojej listy :) Pozdrawiam :) https://zaczytanazlosnica.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUważaj tylko, aby nikt nie zapolowal na... Ciebie :-)
UsuńWczoraj dzięki innej blogerce przekonałam się do Rogozińskiego i sięgnęłam po jego ostatnią powieść, czyli " Do trzech razy śmierć" i pełne zaskoczenie. Już od początku uśmiałam się co nie miara. Co prawda jestem dopiero na 1/4 części, ale wiem, że szybką ją dokończę, a następną będzie właśnie "Jak Cię zabić, Kochanie?"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Kate with books
Ja też na pewno sięgnę po pozostałe książki tego autora.
UsuńŚwietna rozrywka. Czekam w takim razie na Twoja opinię o "Do trzech razy śmierć" :-)