wtorek, 3 lipca 2018

"Miłość ma twoje imię" Ilona Gołębiewska

 Miłość ma wiele imion... Tak jak i wiele jest rodzajów miłości... 


 Dziś chciałabym zaprosić Was do zapoznania się z moją opinią na temat najnowszej powieści Ilony Gołębiewskiej, autorki bestsellerowej sagi o starym domu.


 Na początek kilka zdań o fabule.
Anna Janowska, główna bohaterka "Miłość ma twoje imię", nie miała łatwego życia. Odkąd w skutek tragicznego wypadku w jej życiu zabrakło matki jej rodzina się rozpadła i w zasadzie została w stolicy sama.

"Śmierć to jedyna pewna rzecz, która nas wszystkich w życiu spotka. Przychodzi nagle, nieproszona, sieje zamęt i zbiera żniwo. Zabiera tych, którzy byli dla nas całym światem. Pozostaje tylko głucha cisza i myśl, że przepadło nam tyle szans... "

 To sprawiło, że bez reszty poświęciła się pracy i muzyce. Chłopaki z zespołu, a zwłaszcza Daniel, stanowili dla niej namiastkę rodziny, za którą tak bardzo tęskniła. Pewnego dnia za sprawą Zosi, znajomej z fundacji, trafia do domu bogatego małżeństwa. Ania nie ma pojęcia, że państwo Gebertowie, u których odtąd ma zamieszkać mają syna Michała, który już wkrótce wywróci jej świat do góry nogami.

 Wiem, wiem. Po takim opisie można w gruncie rzeczy pomyśleć tylko jedno : następna opowieść o wielkiej miłości, która pokona wszystkie przeciwności losu. Bleee! Wiecie co? Gdybym nie znała możliwości autorki pewnie też bym tak pomyślała. Ale ja wiedziałam, że tu ukryte jest coś więcej. Że to nie jest taka zwykła opowieść o rodzącej się miłości między ambitną i pracowitą dziewczyną, a chłopakiem dla którego liczą się tylko imprezy, narkotyki i... panienki. Nie myliłam się!

 Ta powieści naprawdę utkana jest z emocji, niczym pajęcza sieć. Malutkie elementy składają się na solidną całość. Na życie, które czasami obchodzi się z człowiekiem wyjątkowo brutalnie. Ale i na jego drugą twarz, niosącą nadzieję.

źródło zdjęcia :

 Mówi się, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny i Bóg, czy jak kto woli po prostu los, nie zsyła na nas więcej nieszczęść niż jesteśmy w stanie unieść. Tylko czy tak jest naprawdę? Czy musimy przejść tak wiele prób, tak wiele przeszkód pokonać, tyle przeciwności ominąć, aby wreszcie być szczęśliwym?
 Ile jeszcze przyjdzie nam poświęcić? Ile łez wyleją zakochani zanim będą mogli być  razem? Ile nieprzespanych nocy czeka matkę, której serce pęka na samą myśl o tym, co może spotkać jej krnąbrne, ale ukochane dziecko? Ile cierpienia i bólu może  znieść malutkie, niewinne serduszko?  Czy musimy się z tym zgodzić? Czy mamy tak bezczynnie stać i patrzeć na ludzkie cierpienie?

 Powieść Ilony Gołębiewskiej pokazuje, że odpowiednim rozwiązaniem jest wzięcie spraw w swoje ręce. Tak, to prawda - nie jesteśmy w stanie zbawić świata, nie jesteśmy w stanie wszystkich ochronić i uratować, ale jeżeli nie zrobimy nic, możemy żałować, że nie spróbowaliśmy. Przecież może by się udało!

 Czy Ani uda się wyciągnąć Michała ze szpon nałogu? Czy jego rodzice wreszcie odetchną z ulgą? A może Michał wcale nie da sobie pomóc? A może tą osobą, która najbardziej potrzebuje pomocy jest... Ania?
 Chyba nie muszę Wam mówić, gdzie znajdziecie odpowiedzi na te pytania?

"Miłość ma twoje imię"
Ilona Gołębiewska 
Wydawnictwo MUZA SA

Za egzemplarz recenzencki dziękuję autorce, Ilonie Gołębiewskiej oraz Wydawnictwu MUZA SA. 

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam książki w takim klimacie.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś skuszę się na tę publikację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie kiedy nadejdzie ten czas, z przyjemnością poznam Twoją opinię o tej książce 💚

      Usuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tej autorce :) książka brzmi całkiem ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Nie słyszałaś?
      Zatem zachęcam Cię do zapoznania się z twórczością Ilony Gołębiewskiej 💟 Możesz swoją przygodę rozpocząć od tej powieści lub od sagi o starym domu ("Powrót do starego domu", "Tajemnice starego domu" i "Pamiętnik ze starego domu") 📖📖📖

      Usuń
  4. To musi być ciekawa lektura, zapisuję tytuł;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ciekawa! Musisz uwierzyć mi na słowo i przekonać się o tym na własnej skórze 😉

      Usuń
  5. Myślę że chętnie po te książkę sięgne :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze polecam! Na pewno nie będziesz żałować 😉

      Usuń

"Pierścionek z cyrkonią" Krzysztof Piotr Łabenda

Recenzja patronacka.   W " Pierścionku z cyrkonią" 💍 Krzysztof Piotr Łabenda odpowiada na pytanie : Czy można przez całe...