sobota, 28 lipca 2018

"Oblubienica morza" Michelle Cohen Corasanti, Jamal Kanj

 Nie Arab, nie Żyd, nie wróg lecz człowiek. Czemu ktoś stale o tym zapomina? 



 Sara, Yousef, Ameer i Rebeka. Czworo bohaterów, którzy przeszli w swoim życiu prawdziwe piekło.

 Sara ucieka z ojcem z Rosji z powodu żydowskiego pochodzenia. Próbuje ułożyć sobie nowe życie w Palestynie. Pracując jako pielęgniarka, poznaje lekarza, Yousefa. Na drodze ich miłości stają różnice w pochodzeniu i narastający konflikt palestyńsko-izraelski.
 Ameer mieszka w obozie dla uchodźców w Libanie. Udaje mu się wyjechać do USA, gdzie rozpoczyna nowe życie jako naukowiec. Wciąż jednak ścigają go echa przeszłości.
 Rebeka, osiemnastoletnia Żydówka, sprzeciwia się złemu traktowaniu arabskich społeczności przez jej rodaków. Zrywa ze swoim despotycznym narzeczonym. Nie spodziewa się jednak, jak straszne mogą być tego konsekwencje.

 "Z tacą w ręce rozejrzałam się po stołówce. Tam jest. Poszłam na sam koniec pomieszczenia. Siedział sam przy ostatnim stoliku - jeden Palestyńczyk w sali pełnej żydowskich Izraelczyków. Stanęłam przed nim i się uśmiechnęłam. 
- Cześć, jestem Rebeka. Z tego, co wiem, chodzimy razem na wykłady z islamu. (...) Obejrzał się, jakbym zwracała się do kogoś innego. 
 - Mogę się dosiąść? - zapytałam. (...) 
- Jasne. - Zerknął z wahaniem na Izraelczyków.(...) 
 Ktoś dotknął mojego ramienia i odwróciłam się. To był Doron (...). 
 - Możemy zamienić słówko? - zapytał, nie patrząc nawet na Marwana. (...) 
 - Co ty wyprawiasz? - zapytał, marszcząc nos. 
- Jem lunch - odparłam, nie chcąc przyznać, że próbowałam poznać lepiej palestyńską wersję wydarzeń. Po jego spojrzeniu wywnioskowałam, że on by tego nie zrozumiał. 
- Ci Arabowie to karaluchy. - Miał minę, jakby poczuł mocno nieprzyjemną woń. - Nie ma tu dla nich miejsca. To nasz kraj. (...) 
Marwin podniósł wzrok. Zamarł, wpatrując się w coś za mną. (...) W moją stronę zdecydowanym krokiem szedł Ze`ev. Dłonie miał zaciśnięte w pięści, twarz czerwoną jak ogień. (...) Studenci otoczyli nas kołem. 
 - Zabij Araba! 
- Rozerwij go na strzępy! 
Stołówkę wypełnił głośny śmiech". 

 Konflikt izraelsko - palestyński trwa od lat, pochłaniając tysiące ofiar, w dużej mierze kobiet i dzieci. Nienawiść widać wszędzie, nikt nigdzie nie może czuć się bezpiecznie. Nie chcę tutaj zbytnio rozpisywać o samym konflikcie, bo myślę, że każdy orientuje się mniej więcej jaka panuje tam sytuacja. Jeżeli jednak chcielibyście poznać ten problem bliżej polecam Wam odwiedzenie tej strony➡ https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Konflikt_izraelsko-palesty%C5%84ski


 A ja przechodzę już do powieści.
 Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się tak mocnej lektury. Nie ma co ukrywać, ani opis, ani tym bardziej z pozoru niewinna okładka, nie przygotowały mnie na tak drastyczne sceny, jakie tam ujrzałam.
 Byłam przekonana, że będę miała okazję spojrzeć na konflikt z punkt widzenia każdego z bohaterów, tymczasem chwilami miałam wrażenie, że znalazłam się w centrum prawdziwego piekła. Otoczona przez morderców, potykająca się o martwe ciała, słysząca przeraźliwy płacz i błagania o litość. Bo tego, co przeszła cała ta czwórka i ich bliscy nie sposób określić inaczej.

 Dlaczego tak mnie to dotknęło?
 Ktoś może powiedzieć, że to przecież tylko książka. Że prawdziwe życie i wojna toczą się każdego dnia tuż za drzwiami. Nie raz i nie dwa widziałam ogrom zniszczeń oczami prasy. Tylu i tyłu zabitych, tylu i tylu rannych. Ofiary. Dla mas mediów to statystyki, dla bliskich rodzina i przyjaciele, których już nigdy nie zobaczą. Nikt z "obcych" nawet nie będzie pamiętał jak mieli na imię...

 W "Oblubienicy morza" poznajemy ludzi z krwi i kości. Jesteśmy świadkami ich nadziei, miłości, ale i utraty tego, co miało dla nich sens. Jedno jednak łączy bohaterów - nie poddali się. Bez względu na blizny na ciele, czy duchu, walczyli. Z jakim skutkiem?


 Zawsze ciężko przychodzi mi ocena tego typu powieści. Jak mam zwrócić uwagę chociażby na styl, jakim posługuje się autorka, jeżeli to się wydaje takie niestosowne i małostkowe w obliczu cierpienia wylewającego się z każdej strony tej książki? Przecież ludzkiego życia nie sposób ocenić.
 Chociaż Sara, Yousef, Ameer i Rebeka żyją tylko na kartach powieści, tam - wiele kilometrów stąd, pod czujnym okiem Oblubienicy morza tysiące ludzi takich jak oni przeżywają w tej chwili piekło.
 Piekło, które w każdej sekundzie może ich pochłonąć. Współczujemy im, ale czy zdajemy sobie sprawę, że w tym momencie być może ktoś tam wydał właśnie ostatnie tchnienie? Może sześciomiesięczna Liam? Jakie to smutne...

 Szczerze polecam Wam tę książkę. W jednych obudzi ona nadzieje, innym otworzy oczy.  Chciałabym wierzyć, że dzięki jej treści ktoś wreszcie zamiast wroga, ujrzy w drugim człowieku przyjaciela. To chyba byłaby największa nagroda dla autorów tej powieści. Małe to pocieszenie, ale gdyby chociaż śmierć tych wszystkich ludzi nie poszła na marne... Obawiam się tylko, że ta spirala nienawiści nie potrafi się już zatrzymać 😢😢😢

/Ania.

"Oblubienica morza"
Michelle Cohen Corasanti, Jamal Kanj
Wydawnictwo Sine Qua Non - SQN

Recenzja powstała dzięki współpracy z Wydawnictwem SQNwww.wsqn.pl


16 komentarzy:

  1. Czuję, że ta książka mocno mnie poruszy. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No da się ukryć, że historia Sary, Yousefa, Ameera i Rebeki dociera do najgłębszych strun duszy...

      Usuń
  2. Myślę że ta książka by mi nie spasowala. Pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swój gust ☺
      Chociaż przyznam szczerze, że pewnie jeszcze kilka lat temu ta ciężka tematyka by mi nie podpasowała. Teraz poznawałam ją z bólem serca...

      Usuń
  3. Ciekawa książka. Czuję, że bez opakowania chusteczek higienicznych nie dam rady jej przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, bywały momenty, w których niespodziewanie łzy spływały po moich policzkach...

      Usuń
  4. W wakacje, to chyba czytamy coś lżejszego. Zachowam na jesienne wieczory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy wybór, co czytać w wakacje 🌞 Podczas gdy wielu ludzi nie może nawet zdecydować o własnym życiu 😢 Bez względu na porę roku...

      Usuń
  5. Mocne wrażenia czytelnicze, Twój opis książki przekonał mnie, aby po nią sięgnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że każdy powinien dać szansę tej książce. Chociażby, aby uczcić pamięć wszystkich zamordowanych po obydwu stronach barykady...

      Usuń
  6. Książka wydaje się być interesująca ale zarówno, gdzieś z tylu głowy pojawia się pytanie, „chcesz wsiąkać w taka historie?” Podejdę do tej książki ale muszę wybrać odpowiedni moment...

    OdpowiedzUsuń
  7. Również czytałam i jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Koniecznie muszę ją przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam już bardzo dużo na temat tej książki, czytałam kilka recenzji i jak na daną chwilę większość osób zachwyca się tym tytułem :)
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/07/zatoka-agnieszka-wolinska-wojtowicz.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem zachwyty są w 100% słuszne, chociaż na pewno znajdą się osoby, którym ta książka nie przypadnie do gustu

      Usuń
  10. Bardzo ważny i istotny temat czasu a nadto odpowiednie pytanie retoryczne na samym początku. I znowu wpędziło mnie to w zadumę...

    OdpowiedzUsuń

"Pierścionek z cyrkonią" Krzysztof Piotr Łabenda

Recenzja patronacka.   W " Pierścionku z cyrkonią" 💍 Krzysztof Piotr Łabenda odpowiada na pytanie : Czy można przez całe...