Kim ty do cholery jesteś, Matt?!
Muszę to wiedzieć. Podejrzewam, że każdy z Was (podobnie jak ja) wielokrotnie wymówił to sformułowanie, po czym rozpoczął prywatne "śledztwo" mające na celu rozwiązanie dręczącej zagadki.
Vivian Miller, matka czwórki dzieci, również. Chociaż w najgorszych koszarach nie przypuszczała, że obiektem jej śledztwa już wkrótce stanie się... jej własny mąż!
Kobieta pracuje jako analityczka w CIA w pionie zajmującym się kontrwywiadem. Na celowniku - rosyjscy szpiedzy, a ściślej rzecz ujmując tak zwane "Śpiochy", które działają na terenie Stanów Zjednoczonych w świetnie zorganizowanych siatkach. Osoby bezwzględne, niebezpieczne i przebiegłe.
Gdy pewnego dnia Vivian udaje się włamać do laptopa jednego z podejrzanych, z przerażeniem odkrywa, że wśród zdjęć przyjaciół Rosjanina znajduje się fotografia jej małżonka, Matta. Czy to możliwe, że przez tyle lat była oszukiwana? Czy istnieje taka możliwość, że przez 10 lat mieszkała pod jednym dachem z rosyjskim szpiegiem i nic nie zauważyła?
Są takie dni, które niesamowicie mnie zaskakują. Kiedy skończyłam czytać tę książkę pomyślałam o dwóch rzeczach.
Po pierwsze z uśmiechem na twarzy stwierdziłam, że są jednak jeszcze na świecie takie książki, które potrafią wcisnąć mnie w fotel.
Po drugie pomyślałam, że to idealna historia do przeniesienia na duży ekran. I co? I wchodzę dziś na LC i w jednej z recenzji znajduję informację, że prawa autorskie zostały sprzedane. Będzie film. Jupi!
Zapytacie, o co ten cały szum? Już Wam odpowiadam ☺
Ta powieść jest rewelacyjna pod każdym względem. Już sam prolog daje do myślenia. Później następuje delikatne wprowadzenie w historię. Jednak z każdą kolejną stroną akcja nabiera tempa, by w pewnym momencie gnać z prędkością błyskawicy stawiając na drodze czytelnika coraz więcej pytań. Bo może prawda wcale nie jest taka oczywista?
W zasadzie w tej powieści wszystko mnie się podobało. I cała intryga, i tempo, i wątki obyczajowe, i bohaterowie. Autorka w ciekawy sposób stworzyła główną bohaterkę. Z jednej strony matka czwórki dzieci. Opiekuńcza, kochająca, oddana, chociaż nie idealna. Z drugiej twarda babka, która w swojej pracy musi wykazywać się przede wszystkim odwagą i odpornością psychiczną ; wszak przysięgała bronić swojego kraju. Przed każdym, bez wyjątku. Karen Cleveland pokazała, że nie da się tak łatwo oddzielić od siebie tych dwóch sfer. Zwłaszcza jeżeli chodzi o ukochaną osobę. O dzieci. O samą siebie. Po której stronie stanie Vivian - rodziny, czy praworządności?
Jednak to, co szczególnie przypadło mi do gustu to zakończenie, bo było takie, jak lubię. Mocne i zaskakujące. Ach, nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym Wam o nim opowiedzieć! I w ogóle o wszystkim. Ale nie mogę :( I nie chcę. Nie miałabym sumienia odbierać Wam tej przyjemności, tego efektu WOW!
Mogłabym napisać jeszcze kilka zdań na temat tego thrillera, ale nie widzę takiej potrzeby. Tę książkę po prostu trzeba przeczytać! Koniecznie musicie wyruszyć do Stanów Zjednoczonych i odkryć, o co w tym wszystkim chodzi. A kiedy ekranizacja będzie już gotowa - biec do kina. Jednak pamiętajcie - zaklepuję sobie pierwsze miejsce w kolejce!
/Ania.
"Muszę to wiedzieć" / "Need to Know"
Karen Cleveland
Wydawnictwo W.A.B
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu W.A.B. To była niesamowita, książkowa podróż!
Jestem strasznie ciekawa tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam!
Usuńahhh musi być boska ta książka :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest świetnie napisana :) Warto poświęcić dla niej czas :)
UsuńZapowiada się ciekawie ^^ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com