Zobacz jaki jestem uroczy. Nie masz innego wyjścia. Musisz mnie pokochać 🐕
Ci, którzy chociaż raz zdecydowali się przygarnąć psa pod swój dach, doskonale wiedzą, że to są prawdziwe... bestie. Takie malutkie, takie słodziutkie, takie kochane, takie postawne, takie groźne. I bum! Kradną nam serce i nie mają najmniejszego zamiaru go zwrócić. Nigdy!
Bim to mały kundelek, który pewnej nocy przybłąkał się pod dom, w którym mieszkały już dwa psy. Szybko podbił serca domowników i zjednał sobie czworonogi. Rezolutne, ciekawskie „psie dziecko” dopiero uczy się życia, wszystkimi zmysłami odkrywając otaczający świat. Dorastanie Bima w towarzystwie kumpli i zabawne sytuacje z codzienności posłużyły za przykład dla opisu życia psiej sfory.
W rytmie dwunastu łap. Bim to wzruszająca, familijna opowieść o głębokiej relacji człowieka ze zwierzętami, o ludzko-psiej przyjaźni ponad życie. Zmiękczy serce każdemu twardzielowi.
- Opis wydawcy.
Kocham zwierzęta. Wszystkie. Sama mam kota, królika i psa. Uważam, że w wielu przypadkach nasi milusińscy są nam o wiele bliższi niż ludzie. One kochają nas bezinteresownie. I tę miłość potrafią okazać zawsze i wszędzie.
Bim wkroczył do nowej rodziny pewnym, psim krokiem. To właśnie dzięki stanowczej postawie - wszystko albo nic - zyskał nowy dom. Z wyglądu malutki i niepozorny, a w sercu prawdziwy wojownik, wykazał się odwagą, o którą podejrzewamy tylko te największe i najgroźniejsze osobniki. Bim skradł serca wszystkich, także swych psich braci. Ale czy powieść skradnie serca czytelników, to już zupełnie inna sprawa.
"W rytmie dwunastu łap. Bim" to literacki debiut Danuty Chowaniec. Czytając tę książkę czuć niedoświadczenie autorki, ale tu ważniejsze jest coś innego niż poetycki język czy piękne metafory. Tu liczy się relacja między ludźmi, a zwierzętami. Bo chociaż głównym bohaterem jest pies, to przecież taka więź rodzi się też między ludźmi, a innymi gatunkami zwierząt, nie tylko psami.
Wracając do powieści.
Na okładce książki jest zdjęcie Bima. Nie jakaś idealna fotka ściągnięta z pierwszej lepszej strony oferującej darmowe zdjęcia, tylko fotografia pochodząca z prywatnego archiwum. I to już jest piękne.
Dodatkowo na końcu znajdziemy jeszcze kilka dodatkowych, pięknych zdjęć pochodzących z archiwum autorki.
Jestem w 100% pewna, że ta książka spodoba się zarówno miłośnikom zwierząt jak i fanom powieści familijnych, bo jest to opowieść pełna miłości, przyjaźni i ciepła.
Niestety obawiam się, że nie będzie ona przełomowa dla osób, które wykazują się nastawieniem - przecież to tylko pies, tylko kot, tylko świnka morska, a nie ma się co oszukiwać, że wiele jest takich osób w naszym społeczeństwie. I nie zmieni ona negatywnego czy obojętnego nastawienia tych osób do naszych braci mniejszych.
Powieść jest krótka (264str.), więc domyślam się, że większość z Was pochłonie ją za jednym razem. Jak każda książka, tak i historia Bima i jego rodziny przez jednych zostanie zapamiętana na długo, przez innych zostanie odłożona na półkę i zapomnienia.
Ale cieszę się, że powstała. Manifestacja swoich uczuć zawsze jest dobrze widziana. Nie żałuję ani trochę, że ją poznałam.
/Ania.
"W rytmie dwunastu łap. Bim"
Danuta Chowaniec
Wydawnictwo Novae Res
Za egzemplarz recenzencki dziękuję