Nie tego się spodziewałam...
BOLESNE WSPOMNIENIA Z DZIECIŃSTWA, ZNIENAWIDZONY SIEROCINIEC I TAJNE UKŁADY BARDZO WPŁYWOWYCH LUDZI.
Pamiętam, że powieść "
Czerwień obłędu"
Dawida Waszaka (recenzja
TUTAJ) przeczytałam za jednym podejściem. Pamiętam, jak ogromne wywarła wtedy na mnie wrażenie. Pamiętam, że była dla mnie sporym, pozytywnym zaskoczeniem. Jednak jeszcze większym okazał się "
Mroczny układ", chociaż spodziewałam się zupełnie czegoś innego.
Kacper Zborowski po latach pobytu za granicą powraca do Jarocina. Ma nadzieję na rozpoczęcie nowego życia, z dala od bolesnej przeszłości. Ale im bardziej pragnie zapomnieć, tym silniejsze powracają do niego wspomnienia. Obrazy znienawidzonego sierocińca i spędzonego tam dzieciństwa coraz wyraźniej malują się pod jego powiekami. Gdyby tak mógł zapomnieć, raz na zawsze...
I wtedy w jego życiu pojawia się ona - Amanda. Niczym anioł zstępuje na jego drogę niosąc ukojenie i nadzieję na normalne życie. Gdyby tylko Kacper wiedział, że już wkrótce jego życie zmieni się w koszmar, może nie próbowałby się z nią umówić...
Stracił ją. Na zawsze. Ktoś zamordował ją z zimną krwią. Kacper nie poczuje już ciepła jej rąk, zniknie też gdzieś ten kwiatowy zapach, który przecież jeszcze przed chwilą był JEJ zapachem. Poczuje za to na sobie miliony spojrzeń. Poczuje złość i bezradność. Dlaczego wszyscy myślą, że to on jest mordercą?!
"Starałem się nie zwymiotować. Dotknąłem jej dłoni, była jeszcze ciepła. Zapach kwiatów, który jej towarzyszył, powoli zanikał. Zbliżyłem do niej twarz. Jeszcze czułem perfumy, ale mało wyraziście, jakby zapach umarł z nią, a resztki jeszcze się nad nią unosiły. Dotknąłem jej policzka jak wtedy, na ostatnim spotkaniu."
Ale zaraz, zaraz. Przecież to kontynuacja cyklu więc gdzie się podział Dorian, bohater poprzedniej części? To nie tak miało być! O co tu chodzi? Spokojnie. Zapewne na tym etapie, tak samo jak ja, będziecie lekko zagubieni i zdezorientowani. Gdzie te układy? Gdzie te zapowiadane przekręty? Wszystko w swoim czasie... Już wkrótce bohater zmierzy się z jednym z największych koszmarów w swoim życiu.
Tutaj pozwolę sobie dodać, że cykle mają to do siebie, że w przeciwieństwie do sag, nie trzeba czytać ich chronologicznie, aby zrozumieć ich sens. Więc śmiało możecie sięgać po "
Mroczny układ" i nie przejmować się poprzednią częścią. Przecież i tak już wkrótce będziecie chcieli ją przeczytać...
Wracajmy do powieści. Stworzenie tak misternie skonstruowanej fabuły wymagało na pewno od autora niesamowitych pokładów wyobraźni. Osadzenie tej historii w realiach Jarocina wydaje się wręcz... przesadzone. Przecież
takie rzeczy nie dzieją się w takich spokojnych miejscach. Ale tylko na pierwszy rzut oka.
Dawid Waszak tak sprytnie manipuluje słowem, a przy tym czytelnikiem, że tak naprawdę gdyby akcję swojej powieści przeniósł do mojej miejscowości i tak bym mu uwierzyła, że to mogło faktycznie się stać. Niesamowite!
Ta mroczność, to napięcie potęgują uczucie niepokoju. Ja jednocześnie nie mogłam doczekać się tego, co spotka mnie na kolejnych stronach i strasznie się tego bałam.
Chociaż tę książkę czytałam dłużej niż "
Czerwień obłędu", według mnie to "
Mroczny układ" jest zdecydowanie lepszy. Zauważyłam dużą poprawę, jeżeli chodzi o warsztat autora. Mam też wrażenie, że w tej części bohaterowie są lepiej dopracowani i bardziej skomplikowani. W pierwszej części cyklu "
Jarocin" było zdecydowanie więcej nieodpowiedzen. W zasadzie nie wiedziałam, kiedy narrator, którym był Dorian - główny bohater - mówił prawdę, kiedy oszukiwał sam sobie, a kiedy mnie. Tutaj treść podana jest inaczej. Tutaj jest więcej znaków zapytania. O ile o pierwszej części myślałam bardziej jak o powieści psychologicznej, tak tę książkę mogę śmiało określić mianem pełnokrwistnego thrillera.
I co najważniejsze, nagle spojrzałam wstecz na pierwszą część zupełnie innym okiem...
Ale słodzę, prawda?
Ale nie mam wyboru, nawet gdybym chciała, nie mogę i nie chcę do niczego się przyczepić. Nie dobrze, bardzo nie dobrze, bo to świadczy o tym, że poprzeczka, jeżeli chodzi o kolejną część cyklu, jest postawiona baaaardzo wysoko, a ja będę mega wymagająca! Jak nigdy przedtem 😉
Tak sobie myślę, że gdyby ta historia wydarzyła się w innym kraju, chociażby, powiedzmy, w Stanach, taki obrót spraw nikogo by nie zdziwił. Ale w Polsce?! To się w głowie nie mieści! Tak samo jak ja, pomyśli z pewnością niejedna osoba, po powrocie z tej książkowej podróży do Jarocina. O tak wielu rzeczach jeszcze nie wiemy lub wiedzieć po prostu nie chcemy....
Jeżeli sądzicie, że niemożliwe jest stworzenie mrożącej w żyłach krew historii i osadzenie jej w polskich realiach, rozważcie słowa
Napoleona Bonaparte, który swego czasu powiedział : "
Jeśli coś jest niemożliwe do wykonania, dajcie to zrobić Polakom." I polscy autorzy, w tym
Dawid Waszak, udowadniają, że Bonaparte miał rację... Nasi autorzy są w stanie zrobić wszystko. Oczywiście, jeżeli tylko bardzo tego chcą!
/
Ania.
"Mroczny układ"
Dawid Waszak
Wydawnictwo NOVAE RES
Za egzemplarz recenzencki dziękuję autorowi.
Zapraszam Was również do przeczytania wywiadu, którego autor udzielił w dniu premiery "Mrocznego układu" ➡ http://ksiazkowepodrozeanny.blogspot.com/2018/02/dawid-waszak-w-rozmowie-z.html