Czyli podsumowanie pierwszego roku blogowej działalności + 2017 roku.
Dziś jest dla mnie bardzo ważny i szczególny dzień. Mój blog kończy roczek. Oj, szybciutko to minęło. Mam wrażenie, jakbym dopiero co go założyła, a tu proszę - 365 wspólnych dni za nami. A zaczęło się od "najdłuższego" w mojej karierze blogerskiej tekstu powitalnego 😉 Możecie go przeczytać klikając ➡TUTAJ⬅ Ostrzegam! To całe... 5zdań 😂
Z racji tego, że i rok już powolutku od nas odchodzi postanowiłam, że to będzie takie... podwójne podsumowanie. Czyli o wszystkim i o niczym 😉
Rok 2017 to :
po pierwsze: 113 wpisów. Ten jest 114 😉
Po drugie: prawie 35 tysięcy odwiedzin.
Po trzecie: 63 obserwatorów.
Po czwarte: 3 patronaty medialne.
Po piąte: 1 ambasadorstwo.
Po szóste: Wiele wspaniałych współprac, zarówno z autorami jak i wydawnictwami.
W tym miejscu pozwolę sobie na podziękowania. Będzie średnio długo więc zostańcie z nami 😉
Dziękuję Wydawnictwom : Lira, Zysk i S-ka, W.A.B, Książnica, Videograf, MUZA, Dygresje i Psychoskok za to, że nie baliście się mi zaufać 😘😘😘 BRAWO WY!!!
Dziękuję wspaniałym autorkom: Annie Dąbrowskiej (za najlepszą książkę roku), Ilonie Gołębiewskiej (za spotkanie, wsparcie i pomoc), Małgorzacie Falkowskiej (za rozbawianie mnie do łez), Magdalenie Trubowicz ( nie pytaj dlaczego 😉), Karolinie Janik (za długie rozmowy) oraz Beacie Majewskiej (za Hugona - to był prawdziwy, uczuciowy rollercoster).
Dziękuję wspaniałej trójce: Ewie Dudziec, Grecie Gulsen oraz Maciejowi Bujanowiczowi - za to, że odważyliście się oddać pod moje patronackie skrzydła swoje książkowe dzieci 😘😘😘
Dziękuję za współpracę również : Layli Wheldon, Ewie Kiniorskiej, Sandrze Borowieckiej, Dariuszowi Regulskiemu, Jolancie Bartoś, Michałowi Matuszakowi, Idze Wiśniewskiej, Kindze Michałowskiej, Brunonowi Kadynie, Cezaremu Czyżewskiemu oraz Marbelli Atabe, Elżbiecie Kosobuckiej i Zycie Kowalskiej. To był rok pełen wrażeń!
Nie mogę rzecz jasna zapomnieć o recenzentkach i blogerkach, które towarzyszą mi każdego dnia, które odwiedzam, które są dla mnie inspiracją, i które bardzo cenię. Dziękuję Lotta Czyta, Nie oceniam po okładkach, Kraina Książką Zwana, Tajemnicze książki. Dziękuję również Ani z Ogrodu Możliwości za bezinteresowność i za Musso, oczywiście 😉 I wszystkim u których czuję się dobrze 😉
Wiem, że lubicie czytać o cyferkach więc teraz czas na TOP 5 na blogu, czyli wpisy, które w 2017 roku cieszyły się największą popularnością.
"Koncert cudzych życzeń"
Izabelli Frączyk
➡recenzja⬅
Miejsce IV
"Jak Cię zabić, kochanie?"
Alka Rogozińskiego
➡recenzja⬅
Miejsce III
"Wizaż śmierci"
Ewy Dudziec
➡recenzja⬅
Miejsce II
"Cześć, co słychać?"
Magdaleny Witkiewicz
➡recenzja⬅
Miejsce I
"Szkoła żon"
Magdaleny Witkiewicz
➡recenzja⬅
I czas na my number one czyli ⬇
W tym roku postanowiłam również założyć profil na Instagramie, który swoją drogą niesamowicie mnie wciągnął. 30 czerwca rozpoczęła się moja przygoda z ➡IG⬅, która do tej pory zaowocowała 147 postami i 303 obserwatorami. Jak będzie w przyszłym roku? Mam nadzieję, że równie dobrze.
Jeżeli chodzi o fanpage, rok kończę z blisko 900 polubieniami. Lubię ➡tam⬅ spędzać z Wami czas 😆 I mam nadzieję, że i Wy czujecie się u mnie dobrze.
Chciałabym Wam napisać, ile książek udało mi się przeczytać w tym roku, ale niestety przy pięćdziesiątej przestałam liczyć 😉 Szkoda, bo chciałam też i sama dla siebie, z czystej ciekawości to sprawdzić. Ale myślę, że setka pękła. Więc pod tym względem jestem zadowolona 😉
Dla każdego wirtualny kawałek ciasta 😉
Aby osłodzić Wam chwile lektury 📖
A teraz czas na zwierzenia.
Ten rok był czasem nauki. Stawiałam pierwsze, czasami bardzo niepewne kroki. Początkowe recenzje to były w zasadzie krótkie opinie. Jednak z każdą kolejną starałam się wkładać w pisanie ich coraz więcej serca. Mam nadzieję, że pod tym względem Was nie zawiodłam, i że moje recenzje chociaż w niewielkim stopniu pomagają Wam podejmować decyzje o zakupie danej propozycji.
Był to też czas pierwszych sukcesów, ale i pierwszych porażek. Okazało się, że prowadzenie bloga wcale nie jest takie łatwe jak się początkowo wydawało 😉 I że długa jeszcze droga przede mną (mam nadzieję, że będziemy kroczyć nią razem). Jednak satysfakcja i radość jaką czerpię z pisania jest nie do opisania.
Plany? Oczywiście, że je mam. Jak każdy, prawda? Blogowo na pewno chcę w 2018 roku wprowadzić więcej systematyczności. Zatem moje blogowe postanowienie noworoczne brzmi tak: minimum trzy wpisy tygodniowo - jedna recenzja książki dla dorosłych (nie mam tu na myśli propozycji typowo +18 😉), jedna recenzja książki dla dzieci i jeden wpis okołoksiążkowy, np. zapowiedź.
I nauka, nauka i jeszcze raz nauka, abyście jak najprzyjemniej spędzali u mnie swój cenny czas 🕛
I teraz najważniejsze. Dziękuję jeszcze raz wszystkim tym, których już wymieniłam oraz tym, którzy każdego dnia towarzyszą mi w moim czytelniczym życiu podczas często nieprzespanych nocy. Jesteście WIELCY!
Dziękuję osobom, które są ze mną zarówno na blogu, instagramie jak i fanpage'u 😘😘😘
Dziękuję Wam za to, że jesteście ze mną - zwykłą czytelniczką, która pewnego dnia postanowiła pisać dla Was, niezwykłych czytelników 😘😘😘
Do zobaczenia w nowym, 2018 roku 🌟🌟🌟
/Ania 😘😘😘