To będzie ekstremalnie krótka recenzja.
A wiecie dlaczego? Bo o tej książka nie trzeba się absolutnie rozpisywać. Ją po prostu trzeba przeczytać!
Wydawca opisuje tę książkę tak : Ciepła i pełna optymizmu opowieść o poszukiwaniu przepisu na szczęście.
Agnieszka Piotrowska ma pracę, którą kocha: prowadzi blog, na którym testuje i recenzuje przepisy na szczęście. Gdy staje przed wyzwaniem znalezienia partnera na wesele siostry, poznaje Bartka, będącego w finansowych tarapatach. Agnieszka, prowadząca do tej pory bezproblemowe życie, postanawia mu pomóc, a to zapoczątkowuje gorącą, ale też burzliwą relację. Czy wyjazd w przepiękne Bieszczady i wspólnie spędzony czas pozwoli im odnaleźć prawdziwy przepis na szczęście?
A ja? Ja nie opiszę Wam ani bohaterów (bo to, czy ich polubimy, czy też nie, to kwestia indywidualna), ani słowem nie wspomnę o akcji, nie będę rozwodzić się też nad fabułą, bo tutaj wszystko jest na swoim miejscu.
Ja od razu przejdę do oceny.
Chyba każdy czytelnik ma taką swoją indywidualną skalę oceniania. Wiecie : od 1 do 6, czy też do 10 itp. Ja często przyznaję powieściom też zaszczytne tytuły 😉
I jeżeli "Testerce" miałabym nadać właśnie jakiś tytuł, bez wątpienia byłoby to miano najbardziej przyjemnej książki. Bo co prawda zagłębiając się w fabule jesteśmy świadkami kilku dramatów, to jednak powieść czyta się właśnie przyjemnie. Bardzo przyjemnie.
A jeżeli chodzi o notę? Daję jej bardzo mocne 9. Czemu nie 10. Na dychę zasługują te powieści, którego albo wbijają mnie w fotel, albo które niczym młotek rozwalają moje serce na tysiące małych kawałeczków.
Powieść Anny Szczęsnej co prawda tego nie zrobiła, ale naprawdę spędziłam przy niej świetnie czas.
I jestem przekonana, że jeżeli tak jak ja lubicie powieści obyczajowe o poszukiwaniu swojego miejsca we wszechświecie ta książka jest dla Was.
/ Ania.
P.S. Pamiętajcie, żeby zajrzeć do poprzedniego wpisu ; znajdziecie tam zapowiedź świątecznej odsłony autorki 😉 https://ksiazkowepodrozeanny.blogspot.com/2019/09/wydawnictwo-kobiece-zapowiedzi-jesien.html?m=1
BONUS - PYTANIE : Też macie tak, że łatwiej Wam krytykować niż chwalić? Bo zauważyłam ostatnio u siebie (i nie żeby mnie się to podobało), że jak jakaś książka przypadła mi do gustu to jest OK i tyle 😉 Ale jak coś jest nie tak, to oooooooo.... Budzi się we mnie straszny krytykant 😉
BONUS - PYTANIE : Też macie tak, że łatwiej Wam krytykować niż chwalić? Bo zauważyłam ostatnio u siebie (i nie żeby mnie się to podobało), że jak jakaś książka przypadła mi do gustu to jest OK i tyle 😉 Ale jak coś jest nie tak, to oooooooo.... Budzi się we mnie straszny krytykant 😉
W przyszłości planuję przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńI to jest absolutnie fantastyczny plan 👍👍👍
UsuńI oto chodzi, aby spędzić z książką świetnie czas!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, łatwiej się pisze negatywne opinie bo mozna wypunktować minusy i trzeba podać argumenty, przy pozytywnej ocenie ciśnie mi się na klawiaturę tylko: czytało mi się świetnie, polecam ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie znajdzie się na mojej liście lektur, ale cieszę się, że Tobie się tak podobała.
OdpowiedzUsuń