Witajcie, Kochani.
Dziś zapraszam na kolejny wpis z testowania kosmetyków, tym razem od firmy FABERLIC. Jednak będzie on (post) troszkę inny niż dotychczas, albowiem będę go przez jakiś czas regularnie edytować. Dlaczego?Dzięki uprzejmości pani Hanny (bez nazwisk, bo RODO), mam możliwość przetestowania kilku kosmetyków FABERLIC (firma działa bardzo podobnie do znanego nam dobrze AVON'u, jednak dodatkowo ma w swojej ofercie również chemię gospodarczą).
Już od jakiegoś czasu miałam internetową styczność z tą marką. Dostawałam mnóstwo zaproszeń do grup fanowskich, do polubienia stron przedstawicielek, nawet do zostania konsultantką tej firmy.
Ale ja to jestem taki niewierny Tomasz - jak nie zobaczę i nie dotknę, nie uwierzę. I tutaj z tą wiarą miałam największy problem, bo ciężko było uwierzyć mi w to, że kosmetyki z FABERLIC mogą zdziałać cuda, a jeżeli należycie do tego typu fanowskich grup, to zapewne mogliście już zobaczyć efekty stosowania chociażby ich najbardziej promowanego hitu, czyli balsamu tlenowego (o nim też tu przeczytacie).
I tutaj zmierzamy już do meritum. Kiedy pani Hania ogłosiła nabór chętnych osób do przetestowania kosmetyków oferowanych przez FABERLIC pomyślałam, że nie mam nic do stracenia. Zgłosiłam się i już w czwartek (9.05.2019) otrzymałam paczuszkę z kilkoma próbkami.
Wiadomo, że przy testowaniu jest tak, że najlepiej spisywać swoje wrażenia na gorąco, dlatego też postanowiłam, że na bieżąco będę się dzieliła z Wami odczuciami i spostrzeżeniami po przetestowaniu konkretnych produktów, a potem regularnie będę wpis uzupełniać.
Dlatego też jeżeli dotrwaliście do tego miejsca i jesteście ciekawi efektów testów, zachęcam Wam do zaobserwowania mojego Instagramowego profilu www.instagram.com/ksiazkowepodrozeanny, bo właśnie tam pojawi się odpowiednia informacja, kiedy już wszystkie testy zostaną zakończone.
A teraz przechodzimy już do konkretów, bo się za bardzo rozpisałam 😉
W paczce oprócz katalogu otrzymałam próbki:
- balsamu tlenowego
- kremu do twarzy BLUR
- szamponu BLACK DETOX
- maski uzupełniającej keratynę
- antycellulitowego kremu modelującego EXPERT
oraz
- maskę do twarzy BOTANICA
Krem do twarzy BLUR
- natychmiast nadaje skórze gładkość i matowość, wyrównuje koloryt
- maskuje zmarszczki, pory i inne niedoskonałości
- idealny do stworzenia naturalnego makijażu
- nie zatyka porów
- zawiera kompleks tlenowy Novaftem O2
Mój komentarz :
Jest to pierwszy, w pełni przetestowany przeze mnie produkt od FABERLIC i jestem z niego bardzo zadowolona. Faktycznie od razu moja skóra stała się o wiele gładsza i bardziej matowa. Może nie do końca krem (który możemy stosować również jako bazę) wyrównał idealnie koloryt, ale i tak efekt był satysfakcjonujący. Co do maskowania porów, zmarszczek i innych niedoskonałości to mam mieszane uczucia, ale ogólne odczucia mam bardzo pozytywne. Krem wchłonął się błyskawicznie.
Cenowo wygląda to tak, że za 15 ml kremu musimy zapłacić 45,90 (cena z aktualnego katalogu) - i dużo, i nie. Jakościowo uważam, że jak najbardziej warto go kupić i stosować codziennie, cenowo wiem, że dla niektórych może to być zdecydowanie zbyt drogo, tym bardziej, że tak naprawdę (jeżeli mówimy o makijażu) to dopiero baza. A gdzie podkład? Gdzie korektor? Itd.
Ja ze swojej strony napiszę tylko tyle, że jeżeli macie wolną gotówkę i przeznaczycie ją na krem do twarzy BLUR nie będziecie żałować zakupu.
Balsam tlenowy
- Balsam przyspiesza naturalne procesy regeneracyjne. Pierwsza pomoc przy podrażnieniach, zaczerwienieniach i stanach zapalenych.
- Przy zastosowaniu pod krem lub maskę wzmacnia działanie zawartych w nich składników aktywnych.
- Potwierdzone badaniami klinicznymi :
* po upływie 30 minut znikają podrażnienia
* po upływie 30 dni następuje odbudowa bariery ochronnej skóry.
Mój komentarz:
Czy to jest naprawdę taki hit, jak wszyscy go oceniają, to ja nie wiem, ale z pewnością jest to najlepszy produkt jaki stosowałam w walce z bliznami po trądziku na mojej brodzie.
Jeżeli poszukacie sobie w internecie opini o tym produkcie zobaczycie, że działa na wszystko - i na wspomniany przeze mnie już trądzik, i na szybsze gojenie i na znikanie siniaków, itd.
Jak jest ze wszystkim nie wiem, ale jeżeli chodzi o moje problemy skórne faktycznie już po kilku dniach (pierwszy raz użyłam go w piątek, 10 maja, dziś jest 13) widać dużą różnicę. Przede wszystkim broda nie jest już tak zaczerwieniona, a ciemno brązowe ślady z młodości stały się zdecydowanie bledsze.
Przez pierwsze dwa dni stosowałam balsam tlenowy również na moje lekko zaczerwienione policzki i tu różnicy nie widziałam, więc chwilowo skupiłam się tylko i wyłącznie na brodzie.
Cenowo : za 50 ml zapłacimy 31,50 i to jest cana adekwatna do efektów, bo chociaż wydaje się, że pojemność jest niewielka, w rzeczywistości produkt jest bardzo wydajny, tym bardziej, że stosujemy go punktowo. Ja moją próbkę stosuję jak już wspomniałam od piątku i myślę, że spokojnie jeszcze mi starczy na 2-3 dni. I już teraz wiem, że na pewno jedną tubkę balsamu sobie zamówię.
C. D. N.
Nie znam tej marki, więc jestem ciekawa testów. 😊
OdpowiedzUsuńteż jestem ciekawa testów ;) do tej pory w moich zamówieniach góruje Avon i dobrze, że mam u nich konto https://start.avonpolska.pl/zalozkonto bo teraz zamawianie u nich kosmetyków jest dużo prostsze i przyjemniejsze niż przez konsultantkę ;) i apropos Avonu polecam ci przetestować serię koreańskich maseczek, które są dostępne w katalogu - jestem ciekawa twojej opinii na ich temat
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji korzystać z produktów tej marki, ale kto wie być może to się zmieni... Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńan interesting info!
OdpowiedzUsuńThank you for the review
Nie znam tej marki, ale wiem że wiele kobiet korzysta z tych kosmetyków i sobie jeje chwa :-)
OdpowiedzUsuń